Duża transakcja na okręty podwodne A26 między Polską a Szwecją oznacza, że szwedzka flota podwodna na kilka lat zmniejszy się o jedną jednostkę. Polska marynarka otrzyma wysłużony, ale wciąż wartościowy HMS Södermanland jako tzw. wypełnienie luki, zanim do służby wejdą trzy nowe okręty podwodne A26. Wartość polskiej części programu szacuje się na około 26 miliardów koron szwedzkich, a szwedzki minister obrony Pål Jonson zapewnia, że tymczasowa luka nie osłabi strategicznej pozycji kraju na Bałtyku.
Partnerstwo strategiczne Saab–Polska–Szwecja
Pod koniec listopada polski rząd wskazał szwedzki Saab Kockums jako preferowanego dostawcę trzech okrętów podwodnych A26 w ramach programu Orka. Wartość kontraktu oszacowano na około 26 miliardów koron szwedzkich, czyli około 10 miliardów złotych.
Kraje podpisały obecnie porozumienie, które reguluje transfer technologii, współpracę badawczo-rozwojową oraz udział polskiego przemysłu stoczniowego w produkcji elementów nowych jednostek. Według ministra obrony Pála Jonsona to ważne partnerstwo strategiczne, które wzmacnia zarówno zdolności wojskowe, jak i potencjał przemysłowy obu państw.
Pokazuje to, że Szwecja traktuje eksport okrętów A26 nie tylko jako transakcję handlową, lecz także narzędzie budowania trwałego wojskowego sojuszu na Bałtyku.
HMS Södermanland jako wypełnienie luki dla Polski
Kluczową częścią uzgodnień jest tzw. wypełnienie luki. Polska marynarka wojenna, która od lat czeka na nowoczesne okręty, ma uzyskać dostęp do szwedzkiej jednostki podwodnej około 2027 roku. Chodzi o najstarszy szwedzki okręt podwodny w służbie, HMS Södermanland.
Ekspert od systemów obronnych marynarki, Johan Granholm z Akademii Obrony Narodowej, podkreśla, że Polacy potrzebują dość nowoczesnej jednostki, na której można szkolić załogi i budować kompetencje przed dostawą nowych A26. HMS Södermanland, mimo wieku, ma konstrukcję i systemy w wielu aspektach zbliżone do rozwiązań zastosowanych w przyszłych okrętach podwodnych A26.
Zgodnie z informacjami Dagens Nyheter Szwecja przekaże właśnie tego najstarszego „Södermanlanda”, zachowując jednocześnie trzy nowsze jednostki klasy Gotland. Szwedzka marynarka straci więc jeden okręt, ale utrzyma trzy nowocześniejsze łodzie podwodne w linii.
Mniej szwedzkich okrętów, więcej wspólnych zdolności
Pål Jonson potwierdza, że porozumienie oznacza jeden okręt mniej pod szwedzką banderą. Zwraca jednak uwagę, że Polska i Szwecja są sojusznikami w NATO, a wzmocnienie polskiej floty podwodnej zwiększa bezpieczeństwo całego regionu. Jego zdaniem współpraca i wspólne planowanie działań równoważą ewentualny wpływ na szwedzką zdolność operacyjną.
Johan Granholm wskazuje, że oba kraje stoją przed podobnymi wyzwaniami na południowym Bałtyku. W takiej perspektywie mniejsze znaczenie ma to, czy HMS Södermanland pływa pod szwedzką czy polską banderą, o ile okręt pozostaje częścią wspólnego systemu obrony sojuszu.
Kluczowe jest tu przejście od narodowego myślenia o potencjale do wspólnego planowania zdolności NATO na Bałtyku, gdzie strategiczne znaczenie ma każdy nowoczesny okręt podwodny.
A26 – nowa generacja okrętów podwodnych na Bałtyk
Projekt A26 Saab Kockums powstaje w stoczni w Karlskronie i jest zoptymalizowany do płytkich i trudnych akustycznie wód Morza Bałtyckiego. Nowe okręty podwodne mają być cichsze od poprzednich konstrukcji, otrzymać ulepszone czujniki oraz specjalną śluzę dla nurków i bezzałogowych dronów podwodnych.
Fakty: okręt podwodny A26
- budowany w stoczni Saab Kockums w Karlskronie,
- zaprojektowany do działań na płytkich wodach Bałtyku,
- wyposażony w zaawansowane systemy sensoryczne oraz nową śluzę dla nurków i dronów,
- pierwszym klientem są szwedzkie siły zbrojne, które zamówiły dwa okręty: HMS Blekinge i HMS Skåne,
- koszt szwedzkiego zamówienia to około 25 miliardów koron, projekt jest opóźniony o kilka lat,
- Polska planuje zakup trzech A26, przy szacowanej wartości około 26 miliardów koron, umowa nie została jeszcze formalnie podpisana.
Okręty A26 mają trafić do Polski około 2030 roku, natomiast szwedzkie HMS Blekinge i HMS Skåne według obecnych planów mają zostać dostarczone w latach 2031 i 2033.
Kolizja harmonogramów i produkcja w Polsce
Polski harmonogram dostaw okrętów podwodnych A26 częściowo nakłada się na szwedzkie zamówienie. Rząd w Warszawie liczy na pierwszą jednostkę już w 2030 roku, podczas gdy nowe okręty dla Szwecji mają zostać przekazane później.
Pål Jonson podkreśla, że Saab Kockums w ostatniej dekadzie radykalnie zwiększył zdolności produkcyjne. Część elementów A26 ma być wytwarzana w Polsce, co ma skrócić terminy dostaw i wzmocnić rolę polskich stoczni w łańcuchu dostaw. Dokładny wpływ polskiego zamówienia na szwedzkie terminy ma być wynikiem trwających negocjacji między szwedzką agencją FMV, Saabem i stroną polską.
Włączenie polskiego przemysłu do programu A26 zwiększa polityczne znaczenie kontraktu i utrudnia jego ewentualne opóźnianie czy ograniczanie w przyszłości.
Podwodny wymiar obrony Bałtyku
Broń podwodna od dawna należy do najbardziej strategicznych systemów Sił Zbrojnych Szwecji. Szwedzkie okręty podwodne już dziś prowadzą nasłuch, rozpoznanie oraz śledzenie rosyjskich jednostek na Morzu Bałtyckim.
Rozbudowa polskiej floty podwodnej, uzupełniona o wypełnienie luki w postaci HMS Södermanland, tworzy podstawę pod przyszłą współpracę, wspólne dowodzenie oraz dzielenie odpowiedzialności za poszczególne rejony Bałtyku. Polska i Szwecja postrzegają Rosję jako główne zagrożenie militarne w regionie, a zacieśnienie współpracy podwodnej wzmacnia całe wschodnie skrzydło NATO.
W dłuższej perspektywie trzy polskie A26 i dwa szwedzkie A26, wsparte okrętami klasy Gotland, mają szansę stworzyć zintegrowany system nadzoru podwodnego, który obejmie znaczną część Morza Bałtyckiego. To właśnie ta perspektywa sprawia, że Szwecja akceptuje czasowe zmniejszenie własnej floty, licząc na silniejszy efekt w ramach sojuszu.
