Siły rosyjskie stacjonujące w Arktyce, w pobliżu granicy z Norwegią, zostały znacząco zredukowane do „20 proc. lub mniej” ich pierwotnej liczby sprzed inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. — poinformował generał Eirik Kristoffersen, szef obrony Królestwa Norwegii.
Norwegia, będąca członkiem NATO, dzieli z Rosją granicę w Arktyce, w bezpośrednim sąsiedztwie Półwyspu Kolskiego, gdzie stacjonuje większość rosyjskiej broni jądrowej oraz Flota Północna.
Generał Kristoffersen podkreślił, że prezydent Rosji, Władimir Putin, jest w pełni świadomy, że NATO nie stanowi zagrożenia dla jego kraju. — Gdyby Putin wierzył w przeciwnie, nie zdecydowałby się na przeniesienie znacznej części swoich sił do Ukrainy — zaznaczył podczas konferencji prasowej.
W międzyczasie Norwegia zdecydowała się na wsparcie Ukrainy w jej konflikcie z Rosją. Premier Norwegii, Jonas Gahr Store, ogłosił w Kijowie, że kraj ten przekaże Ukrainie samoloty wielozadaniowe F-16. Z informacji norweskiego nadawcy NRK wynika, że może chodzić o od pięciu do 10 maszyn.
Przypomnijmy, że wcześniej Norwegia podpisała umowę z Rumunią dotyczącą sprzedaży 32 myśliwców F-16. Dodatkowo 12 samolotów miało zostać sprzedanych amerykańskiej firmie Draken International. Jednak, jak podaje NRK, transakcja z firmą z USA prawdopodobnie nie dojdzie do skutku, co otwiera drogę dla przekazania tych maszyn Ukrainie. Ostateczna liczba przekazanych samolotów będzie zależała od ich stanu technicznego oraz wyposażenia.
- Spadek dostępności lotów w Szwecji: Utrudnienia dla regionalnych lotnisk
- Lotnisko Bromma – nierentowność i ukrywane koszty
- Szwedzkie obywatelstwo – nowe, bardziej rygorystyczne zasady od 2026 roku
- Sektor nieruchomości w Szwecji w kryzysie: konieczna strukturalna zmiana
- NATO wzmacnia obronę Morza Bałtyckiego nową operacją „Baltic Sentry”