Z wielkiego obozu na przedmieściach tego największego na południu Szwecji miasta zostanie usuniętych ponad 200, głównie romskich, imigrantów.
Imigranci mieszkają tam w namiotach, samochodach kempingowych, własnoręcznie zbudowanych chatkach oraz zwykłych autach. Obóz na terenie przemysłowym istnieje już od kilku miesięcy i wywołuje coraz większą publiczną dyskusję.
Komitet zajmujący się środowiskiem w mieście Malmö, we wtorek oświadczył, że obóz musi zostać zlikwidowany, teren posprzątany, a mieszkańcy musza się wynieść przed 1 listopada lub zostaną stamtąd usunięci przez policję.
Jeanette Silow, przewodnicząca komitetu, powiedziała w szwedzkich mediach, że decyzja taka została podjęta, aby jak się wyraziła, rozwiązać trudną sytuację okolicznych mieszkańców.
Lokalne władze zapewniły, jednocześnie, że przygotują 40 miejsc na zimę, dla osób w najgorszej sytuacji.
Podczas zebrania polityków obradujących w tej sprawie, pod budynkiem zebrało się około 50 mieszkańców obozu, protestujących przeciwko jego likwidacji.
„Dla nas ten obóz, to wszystko, co mamy. To jest nasz dom, tutaj mieszkamy i żyjemy,” powiedziałą agencji TT, Sonia Dumitru.
Jednocześnie Johanna Nilsson, rzeczniczka prasowa Nätverket romers rättigheter, organizacji broniącej praw Romów w Szwecji, bardzo skrytykowała pomysł zamknięcia obozu.
„Podjęcie takiej decyzji bez zaoferowania tym ludziom miejsca na przeniesienie się (…) jasno pokazuje, że nikt nie jest zainteresowany znalezieniem długoterminowego rozwiązania – ani dla tych ludzi, ani dla całego miasta.”
Zgodnie ze Szwedzkim prawem zarówno lokalni mieszkańcy, jak i przyjezdni, mają prawo przechodzić i obozować praktycznie na każdym wolnym terenie, oprócz miejsc publicznych przylegających do terenu zamieszkanego lub prywatnych ogrodów.
Przypadek obozu w Malmö jest wyjątkowy, gdyż początkowo właściciele terenu tolerowali pobyt imigrantów w tym miejscu, a dopiero po 6 miesiącach złożyli doniesienie do policji o bezprawnym zajęciu terenu. W obozie przebywają głównie Romowie z Rumunii i Bułgarii.
Szwedzki rząd publicznie ogłosił, że zajmie się uregulowaniem prawa dotyczącego eksmisji.
Niektóre szwedzkie gminy, dokonywały już eksmisji grup Romów z terenów publicznych, jeden taki przypadek miał nawet miejsce w Sztokholmie.