Mało przyjemne święta mogą czekać na wielu Szwedów w tym roku, wszystko z powodu fali Kamylobakteriozy szerzącej się w Szwecji wywołującej biegunkę, wymioty i bóle brzucha.
Liczba zakażeń bakteriami Campylobacter zazwyczaj osiąga szczyt późnym latem a następnie znacznie spada. Jednak Szwedzka Agencja Zdrowia (Folkhälsomyndigheten) ostrzega, że liczba zakażeń jeszcze nie zaczęła znacząco spadać.
„Wyjaśnieniem jaki dzisiaj możemy wskazać jest to, że jemy na przykład bardzo dużo kurczaków. Spożywamy wiele świeżych kurczaków, a w nich można spotkać Campylobacter,” powiedziała przedstawicielka Folkhälsomyndigheten Britta Björkholm.
„Jeśli nie dbasz o higienę ryzykujesz złapanie tej bakterii,” dodała.
Pomiędzy sierpniem a listopadem zgłaszanych jest dwa razy więcej przypadków niż zazwyczaj i trend ten jest kontynuowany systematycznie co w roku.
Zazwyczaj w grudniu zgłaszanych jest około 100 przypadków, jednak w tym roku już w połowie miesiąca zgłoszono prawie 300 zatruć.
„Ludzi zbyt słabo dbają o odseparowanie świeżego mięsa od przyborów kuchennych i blatów wykorzystywanych do przygotowywania jedzenia,” powiedziała Björkholm.
Jeśli chcesz uniknąć zatrucia, Folkhälsomyndigheten radzi być szczególnie wyczulonym na higienę rąk i myć je zawsze przed przygotowywaniem posiłku oraz bezpośrednio po kontakcie z surowym mięsem.
Miejsca przygotowywania pożywienia i przybory kuchenne powinny być zawsze czyszczone po obróbce surowego mięsa, które zawsze powinno być poddane obróbce termicznej.