W piątek doszło do tragicznego wypadku nurka w Gullmarsfjorden, niedaleko Lysekil i Bokenäset, na zachodnim wybrzeżu Szwecji. 55-letni mężczyzna zginął po tym, jak został uwięziony na głębokości 50 metrów pod powierzchnią wody.
Mężczyzna brał udział w nurkowaniu z kolegą, kiedy wydarzyło się nieszczęście, które uniemożliwiło mu wynurzenie się. Policja została powiadomiona o zdarzeniu w porze lunchu, a akcja ratunkowa natychmiast się rozpoczęła. Niestety, po dotarciu na miejsce służby ratunkowe stwierdziły śmierć nurka.
Policja prowadzi wstępne dochodzenie w celu ustalenia dokładnych przyczyn wypadku. “Obecnie zakładamy, że była to nieszczęśliwa wypadek,” mówi rzecznik prasowy policji. “Nie ma podejrzanych w tej sprawie, ale dokładne badanie okoliczności jest konieczne do zrozumienia, co się stało.”
Rodzina zmarłego została poinformowana o tragicznym zdarzeniu. Współnurek, który był z 55-latkiem podczas wypadku, jest przesłuchiwany przez policję w ramach dochodzenia. Ta tragedia jest odczuwalna nie tylko przez rodzinę i przyjaciół zmarłego, ale także przez społeczność nurkową, która ponownie zostaje przypomniana o ryzykach związanych z tym sportem.
- Heroiczna misja szwedzkiej Straży Przybrzeżnej na Morzu Śródziemnym
- Postnord zmienia wytyczne opróżniania skrzynek pocztowych w Szwecji
- Obowiązkowe przedszkola językowe: Nowa inicjatywa rządu dla lepszej integracji
- Nadzwyczajne posiedzenie rządu w Szwecji po ujawnieniu przecieków w policji
- Użytkownicy iPhone’ów ostrzegani przed niebezpieczną ładowarką