Szwedzkie władze zapewniają: tradycyjne role płciowe zostaną przełamane, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba – tzn. gdy będzie tego wymagał dany przypadek.
W ramach nowego projektu rządowego nastoletni chłopcy i dziewczęta, którzy szukają pracy na wakacje, będą mogli robić to, co najbardziej im odpowiada – i niekoniecznie muszą to być zajęcia normatywnie „męskie” lub „żeńskie”.
W gminie Uppsala aż 3 tys. młodych ludzi zgłosiło się do lokalnego programu zatrudnienia socjalnego. Ma on skupiać nastolatków, którzy przechodzą teraz przez ostatni rok obowiązkowej nauki. Każdy ochotnik, który zgłosi swój wniosek w terminie, będzie mógł korzystać z trzytygodniowego, wakacyjnego stażu.
W poniedziałek szwedzka telewizja publiczna SVT ogłosiła, że tegoroczny projekt będzie różnił się od poprzedniego. Z myślą o nastoletnich kandydatach będą wyszukiwane zajęcia, które „sprzeciwiają się tradycyjnym rolom płciowym i wzorcom kariery”.
Wszystko dlatego, że chłopcy nie muszą koniecznie pracować w zwyczajowo „męskich” zawodach, a dziewczęta nie muszą interesować się zajęciami „żeńskimi”. W efekcie niektórzy z chłopców – ci, którzy będą tego chcieli skierowani zostaną np. do pracy w przedszkolu.
„Chodzi tu przede wszystkim o łamanie stereotypów i utrwalonych wzorców płciowych”, wyjaśnia Mohamad Hassan – przewodniczący Komitetu Rynku Pracy w gminie Uppsala.
Z kolei rzecznik Liberałów zaznacza: „Chcemy promować równość płciową na każdym możliwym poziomie. To trzeba robić relatywnie wcześnie, na etapie szkoły. Praca w przedszkolu, dla przykładu, powinna być czymś naturalnym nie tylko dla dziewczyny, ale też chłopaka. Nasze wyobrażenie o rolach zawodowych nie powinno wiązać się z żadnymi etykietkami, nie powinno być naznaczone skrótami myślowymi.”
„Tak samo sprawa wygląda z zawodami 'zarezerwowanymi’ dla mężczyzn – np. tymi stricte fizycznymi. Tutaj też chcielibyśmy widzieć więcej kobiet. Chłopcy i dziewczęta, którzy wezmą udział w naszym projekcie, będą rozlokowani po obu stronach rynku pracy – i tych tradycyjnie 'męskich’, i 'żeńskich’. Będą mogli wypróbować się w różnych zawodach.”
Szwecja słynie z feministycznych wartości. W państwie tym od lat podejmowane są próby
„dekonstrukcji” utrwalonych schematów, m.in. na gruncie płciowym. Wiele szwedzkich polityków walczy o równouprawnienie kobiet i mężczyzn. W roku 1998 szwedzki rząd rozpoczął realizację programu, który ma niwelować role płciowe i zachęcać dzieci do wychodzenia poza stereotypowe myślenie o kobietach/mężczyznach.
Niekiedy mówi się o dążeniu do „wypracowania społeczeństwa, które jest wolne od okowów płci”. Naukowcy ukuli jednak termin „paradoksu równościowego”, który sugeruje, że usilne zapędy nie do końca mają swoje przełożenie na rzeczywistość.
W krajach nordyckich kobiety nieczęsto są widywane w karierze naukowej, technologicznej, inżynieryjnej i matematycznej. Rzadziej pracują jako kierowniczki czy na pozycjach menedżerskich. Co ciekawe, w państwach, gdzie pojęcie empowermentu jest słabiej zakorzenione,
kobietom zdarza się częściej pracować na wyższych stanowiskach.