To nie jest coś co zazwyczaj kojarzy nam się z krajami leżącymi w północnej Europie, ale Szwecja obecnie jest trapiona brakiem wody w wielu częściach kraju i są już tego widoczne konsekwencje. Tutaj podajemy wszystko co powinieneś wiedzieć na ten temat.
Braki wody w Szwecji?
Tak, dobrze czytasz i nie jest to pierwsza taka sytuacja w ostatnich latach. Od jesieni 2015 roku na dużych obszarach Szwecji notuje się opady niższe między 100 do 200 mm od normalnego poziomu. Rok 2016 był najsuchszym rokiem od 40 lat.
W efekcie czego poziom wód w dużych podziemnych rezerwuarach jest obecnie ‘znacząco niższy od normalnego,’ dotyczy to jednej trzeciej obszaru kraju. Tak wynika z danych Szwedzkiego Instytutu Geologicznego, na wielu obszarach stan jest określany jako ‘niższy od normalnego.’
„Tak jak widzimy na mapie, poziom wód jest obecnie znacznie niższy od normalnego poziomu na wielkich obszarach w południowej Szwecji,” powiedział hydrolog z Instytutu Lars-Ove Lång.
Jeśli przyjdą deszcze, będzie lepiej?
Raczej nie. Częściowo dlatego, że podziemne rezerwy wody są zazwyczaj zasilane przez topniejące śniegi, ale małe opady deszczu i śniegu w niektórych regionach kraju spowodowały, że przed latem poziom wód był najniższy od wielu dekad. Nawet jeśli w lecie będą opady takie jak zazwyczaj, to sytuacja nie poprawi się przed zimą.
„Generalnie to mało prawdopodobne, żeby występujące do tej pory letnie opady jakoś poprawiły sytuację w najsłabszych regionach, ale będziemy wiedzieli więcej, kiedy w przyszłym tygodniu pokażemy kolejną miesięczną mapą zapasów wody,” wyjaśnił Lång.
akie będą tego konsekwencje?
Jaki wpływ ta sytuacja będzie miała na twoje życie, zależy od tego, gdzie mieszkasz. Nie wszędzie woda jest pobierana z podziemnych zapasów, inaczej wygląda sytuacja w dużych miastach a inaczej na prowincji.
„Jeśli publiczne wodociągi korzystają z podziemnych zapasów, w których jest niski poziom wody, to mogą nastąpić braki w zaopatrzeniu w wodę. Ale są bardzo duże różnice pomiędzy różnymi obszarami,” mówi hydrolog z Instytutu.
„Duże i średnie miasta w większości przypadków korzystają ze zbiorników wody znajdujących się na powierzchni, co oznacza, że nie są one tak wrażliwe na poziom wód podskórnych. Na prowincji ważne jest, aby zwiększyć naszą wiedzę na temat poziomu wód podziemnych i rząd uznał już to za priorytetową sprawę,” dodał.
Rzeczywiście Szwedzki Instytut Geologiczny w latach 2018-2020 ma otrzymywać co roku od rządu 30 milionów koron(~13 mln zł) na sporządzanie mapy wód podziemnych i na prowadzenie badań przy użyciu techniki znanej z elektronowych mikroskopów transmisyjnych TEM, dzięki której pomiary będą dokonywane z helikoptera, co pozwoli na stworzenie jeszcze dokładniejszych map. Widać więc, że sytuacja jest traktowana poważnie.
Ale pewne konsekwencje już pojawiły się tego lata firma Strömma wstrzymała na razie ruch turystyczny na kanale Göta pomiędzy Göteborgiem a Norsholm z powodu zbyt niskiego poziomu wody. W niektórych regionach wprowadzono tymczasowe przepisy zakazujące podlewania trawników i napełniania basenów – sprawdź w swojej lokalnej gminie, czy ciebie to też nie dotyczy.
Co można jakoś pomóc?
Jeśli chcesz pomóc w obliczu takiej sytuacji to po prostu staraj się zużywać jak najmniej wody (na przykład skróć branie prysznica). Dla niektórych osób mieszkających na prowincji obecna sytuacja może powodem do pomyślenia o przyszłości, według Långa:
„Oszczędzanie wody, jeżeli w twojej okolicy występują jej braki to jest generalnie bardzo dobry pomysł. Ci którzy używają studni z niskim poziomem wody, powinni także pomyśleć o tym jak uniezależnić się od takich sytuacji.”
Ważne przypomnienie
Hydrolodzy z Instytutu podkreślają, że obecna sytuacja w Szwecji nie jest typowa dla historii kraju, ale może posłużyć jako przypomnienie jak ważne są naturalne rezerwy wody.
„Ostatnie dwa lata pokazały nam jak ważne dla naszego społeczeństwa są naturalne zapasy wody, jednak w normalnych warunkach, patrząc z perspektywy całego świata, Szwecja ma bardzo dobre położenie geograficzne zapewniające wystarczające opady, dostęp po podziemnych i wielu powierzchniowych zbiorników wody.”
„Wiele państw prowadzi znacznie trudniejszą walkę o dostęp do wody pitnej niż ma to miejsce w Szwecji,” podsumowuje Lång.