Magdalena Andersson przeszła do historii w środę rano, gdy została wybrana na pierwszą kobietą premier Szwecji. Zaledwie osiem godzin później dramat polityczny został podniesiony na kolejny poziom, Andersson poprosiła o jej rezygnację.
Dziś Szwecja wybrała swoją pierwszą kobietę na funkcję premiera. Wkrótce łzy radości nowej premier zamieniły się w skruszone oświadczenie. Magdalena Andersson poprosiła o odwołanie jej ze stanowiska ministra, zanim jeszcze zdążyła objąć urząd.
Pierwszy zgrzyt nastąpił po południu gdy planowany budżet rządowy upadł, a alternatywne rozwiązania opozycji zostały przeforsowane.
Koledzy z rządu, Partia Zielonych, nie mogła pogodzić się z perspektywą rządzenia w oparciu o burżuazyjny budżet i dlatego zdecydowali się opuścić rząd, co oznacza konieczność przeprowadzenia nowego głosowania na premiera.
Tuż po oświadczeniu posłanki Partii Zielonych olową do ognia bwnibinformacja od Magdaleny Andersson, która złożyła wniosek o rezygnację z funkcji premiera.
„Dla mnie chodzi o szacunek, nie chcę stać na czele rządu, w którym mogą istnieć podstawy do kwestionowania jego prawomocności” – powiedziała na konferencji prasowej.
Andersson poinformowała prezydenta, że nadal jest zainteresowana kierowaniem jednopartyjnym rządem socjaldemokratów.
„Marszałek Andreas Norlén otrzymał wniosek o rezygnację ze stanowiska premiera od Magdaleny Andersson i zatwierdził go. Przewodniczący skontaktuje się teraz z liderami partii w celu omówienia sytuacji i przedstawi sprawozdanie z dalszego postępowania w czwartek po południu.” pisze biuro prasowe szwedzkiego parlamentu.
Stefan Löfven kieruje obecnie Szwecją w ramach rządu tymczasowego.
- Gdzie żyje się najlepiej seniorom?
- Rogfast: Najdłuższy i najgłębszy tunel drogowy na świecie powstaje w Norwegii
- Programy lojalnościowe supermarketów: korzyść czy pułapka dla konsumenta?
- Urzędnicy chcą pracować dłużej, ale pod warunkiem
- Socjaldemokraci chcą zakazu OnlyFans w Szwecji – apel o surowsze przepisy