Kilka osób utonęło w wypadkach na lodzie w ostatnich dniach. Jan Insulander z Rady ds. Bezpieczeństwa na Lodzie powiedział dla SVT, że to niepokojące informacje mimo licznych ostrzeżeń, że grubość lodu jest niebezpieczna aby po nim chodzić.
Od zeszłego czwartku w Szwecji w wypadkach na lodzie zginęło osiem osób. Wszystkie osoby chodziły lub jeździły na łyżwach po kruchym lodzie, w momencie pęknięcia lodu, wpadali do wody i tonęli.
W czwartek czterech starszych mężczyzn zmarło w jeziorze niedaleko Sävsjö w Smalandii. W zeszły piątek dwóch mężczyzn utonęło w jeziorze Yngaren niedaleko Katrineolm. W sobotę cztery osoby spadły przez lód w Enköping, a jedna z nich zmarła później. A wczoraj w niedzielę zmarł mężczyzna, który wpadł do wody na jeziorze Vidöstern w Smålandii. Wyszedł na spacer ze swoim psem po lodzie. Pies przeżył.
Służby ratownicze podają, że o tej porze roku na lodzie dochodzi do niezwykle wielu wypadków. W lutym do SOS Alarm dotarło ponad 100 alarmów o wypadkach na lodzie podaje gazeta Dagens Nyheter.
Władze ostrzegają, że nie należy teraz chodzić po lodzie. Było ciepło, potem zimno, a potem znowu cieplej. Lód jest bardzo niepewny, zwłaszcza w południowej i środkowej Szwecji. Lód może być bardzo gruby, ale wciąż nie jest wystarczająco mocny, aby po nim chodzić. Tak mówi Jan Insulander z Rady ds. Bezpieczeństwa na Lodzie.