W kierunku Danii zmierza śmiertelny, ptasi wirus. Na największe niebezpieczeństwo narażone są miejscowe kosy.
Wirus Usutu przywędrował na Stary Kontynent z Afryki, a obecnie najbardziej niepokoi mieszkańców północy. W Niemczech zanotowano 25 tys. przypadków, w których kos został zainfekowany groźną bakterią i ostatecznie zdechł.
Na łamach żurnalu naukowego „Fugle og Natur” Duńskie Stowarzyszenie Ornitologiczne informuje, że Usutu dotarł już do pewnych rejonów kraju.
Biolog Henning Heldbjerg zaznacza jednak, że wirus znajduje się w tym momencie w „uśpieniu” i da o sobie znać przyszłego lata. Wszystko za sprawą komarów, które budzą się do życia w okolicach maja. To one roznoszą śmiertelną chorobę.
„Niemieccy ornitolodzy wyjaśnili nam, że z początku na tę dolegliwość zapada garstka ptaków, ale z upływem czasu coraz większa ich ilość zaczyna przejawiać objawy zachorowania”, przestrzega Heldbjerg.
„W świecie zwierząt może nastąpić spadek populacji. Podejrzewamy, że w przyszłym roku ilość kosów na terenie Danii znacząco się zmniejszy.”
Afrykański wirus przedostał się na północ Europy za sprawą niebywale wysokich temperatur, które notowane były w okresie lipca i sierpnia. Ratunkiem w tej sytuacji mogłaby okazać się drastyczna zmiana pogody w przyszłym lecie.
„Jeśli lato będzie chłodne, być może wirus opuści Danię”, spekuluje Heldbjerg.
Wirus Usutu po raz pierwszy został zaobserwowany na Starym Kontynencie w roku 2000. Od tego czasu powoli, ale konsekwentnie przemieszczał się coraz bardziej w rejony północne. W ciągu minionych dwóch lat dużo mówiono o Usutu na terenie Belgii i Holandii.
Ostatnio wirus dotarł do Hamburga, który zlokalizowany jest około 150 km na południe od duńskiej granicy. Ornitolodzy wierzą, że Usutu mógł pojawił się na Półwyspie Jutlandzkim i być może zaatakował już tamtejsze ptaki.
Heldbjerg nakłania, by lokalni mieszkańcy przyglądali się kosom i zwracali uwagę, czy te nie zachowują się podejrzanie.
„Kosy zainfekowane wirusem będą letargiczne i senne. Przebywają w tym samym miejscu, nigdzie nie odlatują. Jeżeli Usutu znajduje się w ich organizmie przez więcej niż jeden lub dwa dni, kończą martwe”, tłumaczy biolog.
„Postanowiliśmy nagłośnić tę sprawę, bo kosy są w Danii ptakami dobrze znanymi i lubianymi przez większość ludzi. Często widujemy je w ogrodach, więc łatwo można ocenić ich kondycję i stan zdrowia.”
Stowarzyszenie ornitologów nawiązało już kontakt z Duńskim Uniwersytetem Technicznym – a dokładnie jego działem weterynaryjnym. Przedstawiciele obu instytutów będą starali się nagłośnić, że człowiek na ogół nie może zarazić się tą odmianą ptasiego wirusa.
Epidemiolog Rene Bødker zaznacza, że przy kosach należy zachować pewną ostrożność.
„Usutu prawie w ogóle nie wpływa na człowieka. Jest jednak niskie prawdopodobieństwo, że w kontakcie z martwym ptakiem dana osoba przejmie na siebie wirusa. Z chorymi kosami trzeba więc obchodzić się ostrożnie” – tłumaczy Bødker.