Rosyjskie okręty podwodne na Bałtyku – szwedzka marynarka ostrzega

Szwedzka marynarka prawie co tydzień wykrywa rosyjskie okręty podwodne na Bałtyku. Dowództwo ostrzega, że po rozejmie w Ukrainie rosyjska obecność może jeszcze wzrosnąć.

Foto. Pixabay

Rosyjskie okręty podwodne na Bałtyku są przez szwedzką marynarkę wojenną wykrywane niemal co tydzień. Szef operacyjny marynarki, komandor Marko Petkovic, mówi w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Guardian”, że to „bardzo częste zjawisko”, a liczba kontaktów z rosyjskimi jednostkami wyraźnie wzrosła w ostatnich latach.

Coraz więcej rosyjskich okrętów podwodnych na Bałtyku

Według Petkovicia obecność rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Bałtyckim znacząco się nasiliła. W stoczniach w Sankt Petersburgu i w obwodzie kaliningradzkim Rosja buduje obecnie około jednej nowej łodzi podwodnej rocznie, co oznacza stałe wzmacnianie floty w regionie.

- Reklama -

Komandor podkreśla, że spotkania z rosyjskimi okrętami podwodnymi stały się dla szwedzkiej marynarki częścią codziennej pracy. Bałtyk, ze swoim zróżnicowanym dnem i krótką widocznością pod wodą, sprzyja działaniom jednostek podwodnych, które mogą łatwiej się ukrywać.

Co po rozejmie w Ukrainie?

Petkovic uważa, że jeśli dojdzie do porozumienia pokojowego lub rozejmu między Ukrainą a Rosją, obecność rosyjskich sił morskich na Bałtyku może jeszcze bardziej wzrosnąć. Jego zdaniem Rosja najprawdopodobniej skieruje wtedy więcej okrętów i zasobów do regionu, kontynuując program „celowej i stałej modernizacji” swojej floty.

„Spodziewamy się, że Rosja zwiększy swoje zdolności w regionie. W związku z tym szwedzka marynarka wojenna musi nadal się rozwijać i skupiać się na ogólnej sytuacji” – podkreśla oficer w rozmowie z „The Guardian”.

- Reklama -

Nowe zagrożenia na Bałtyku i rola NATO

Rosyjskie okręty podwodne na Bałtyku są tylko jednym z elementów szerszego obrazu zagrożeń morskich. W regionie rośnie znaczenie ataków hybrydowych, podejrzeń sabotażu podmorskiej infrastruktury oraz tzw. „szarej floty” starych tankowców pod banderami cywilnymi, które przewożą rosyjską ropę. Zdaniem Petkovicia takie statki mogą potencjalnie służyć także do przenoszenia i odpalania dronów.

W odpowiedzi na nowe zagrożenia Szwecja zorganizowała duże ćwiczenia NATO z zakresu zwalczania okrętów podwodnych (ASW), w których wzięło udział dziewięć państw, w tym m.in. Niemcy, Francja i USA. Manewry miały pomóc w dopracowaniu taktyk polowania na okręty podwodne w specyficznych warunkach Morza Bałtyckiego.

- Reklama -

Petkovic wskazuje, że zwiększona czujność sojuszu przynosi efekty. Od rozpoczęcia operacji NATO Baltic Sentry nie odnotowano nowych incydentów z uszkodzeniem kabli podmorskich w regionie, co jego zdaniem pokazuje, że wspólne działania odstraszają potencjalne próby sabotażu.

Udostępnij