W samym sercu Kopenhagi, na Pusher Street, znanej z otwartego handlu marihuaną, policja przygotowuje się do działania. O godzinie 15:01, sprzedawca haszyszu nadal obsługuje klientów, napełniając małe plastikowe torebki zawartością z papierowych kubków. Chociaż policja zapowiedziała swoje przybycie na 15:00, kiedy w końcu zjawiła się z kilkuminutowym opóźnieniem, większość sprzedawców zdążyła już zniknąć. Wśród kupujących i sprzedawców nie widać większego napięcia, mimo zbliżającego się nalotu.
Policja szybko zaczyna wypełniać ulicę, ustawiając kordony i prosząc turystów, dziennikarzy oraz sprzedawców o opuszczenie obszaru. Wśród tłumu słychać krzyki: „Uwolnić haszysz, zachować Christianię!”. To nie pierwsze zamknięcie Pusher Street przez policję, ale po raz pierwszy ogłoszono to z wyprzedzeniem, z zamiarem powstrzymania sprzedaży na cały wieczór. Tymczasowe zamknięcie ulicy jest częścią większego wysiłku mającego na celu trwałe wyeliminowanie handlu haszyszem.
Życie w Christianii, sanktuarium w Kopenhadze, toczy się normalnie pomimo nadchodzącej rozbiórki Pusher Street. Mette Prag, mieszkaniec od 38 lat, wyraża swoje obawy: „Jestem ciekawa, co przyniesie kilkugodzinne zamknięcie, ale martwi mnie, że handel haszyszem przeniesie się do innych części Christianii”. W ciągu ostatnich trzech lat w pobliżu Pusher Street doszło do trzech nierozwiązanych morderstw, które podejrzewa się o związek z działalnością gangów. Najnowsze z nich miało miejsce 26 sierpnia, kiedy to dwaj zamaskowani mężczyźni zastrzelili 30-latka, raniąc przy tym cztery inne osoby, w tym dwóch turystów.
Tym razem działania policji to część wspólnego planu miasta Kopenhaga, mieszkańców Christianii oraz rządu, mającego na celu raz na zawsze wyeliminować haszysz i gangi z Pusher Street. Mette Prag wyraża nadzieję na trwałe usunięcie gangów, podkreślając konieczność radykalnych zmian, które mogą jednak wymagać legalizacji. Artysta Marios Orozco, mieszkaniec Christianii, ma odmienne zdanie. Uważa, że zamknięcie Pusher Street byłoby katastrofą i że obecna sytuacja jest stabilna, z kilkoma gangami działającymi bez większych incydentów. Orozco sugeruje, że legalizacja na poziomie krajowym jest jedynym realnym rozwiązaniem.
Tymczasem policja kontynuuje swoją działalność, demontując stoiska z haszyszem i wysyłając wyraźny sygnał gangom, że ich obecność na Pusher Street dobiegnie końca. Ciężarówka ze zdemontowanymi stoiskami z haszyszem odjeżdża. 20 metrów od barierek grupa młodych mężczyzn przekazuje sobie szklany pojemnik. Dym haszyszowy unosi się w kopenhaskie niebo.
- Donald Trump chwali szwedzki system szkolnictwa
- Finlandia: Sześcioletni chłopiec zginął w wypadku na placu budowy
- Strzelanina w centrum handlowym w Szwecji: Jeden mężczyzna postrzelony, jedna osoba aresztowana
- Kierowca ze Sztokholmu może zapłacić grzywnę w wysokości 27 000 koron za niezawiadomienie o kolizji z jeleniem
- Wzrost czynszów w Szwecji: wynajem mieszkań staje się coraz droższy