Polacy w Danii stanowią dziś największą grupę zagranicznych pracowników najemnych po Duńczykach. Jak podaje Dansk Industri (DI), w listopadzie 2023 roku pracę najemną w Danii miało łącznie 48 000 obywateli Polski. W przeliczeniu na pełne etaty odpowiadało to 39 000 osób.
Polacy największą grupą po Duńczykach
Z danych przytoczonych w analizie DI wynika, że Polacy są zdecydowanie największą grupą narodowościową na duńskim rynku pracy po Duńczykach. Daleko za nimi plasują się Rumuni – jako druga co do wielkości grupa – z 32 000 osób, co odpowiada 27 000 pełnych etatów. DI wskazuje też, że obecna skala pracy wykonywanej przez Polaków odpowiada 1,6% wszystkich godzin pracy świadczonych przez pracowników najemnych w Danii.
Wzrost trwa od 2009 roku, ale ostatnio wyhamował
Według DI liczba polskich pracowników najemnych rosła od 2009 roku, a w ostatniej dekadzie w praktyce się podwoiła. Jednocześnie ostatni rok przyniósł już znacznie mniejszy przyrost. Wzrost wyniósł 700 pełnych etatów, podczas gdy średnia z dziewięciu wcześniejszych lat miała wynosić 2100 pełnych etatów rocznie.
DI podkreśla, że taka zmiana może oznaczać trudniejsze pozyskiwanie pracowników z Polski. W analizie wskazano dwa możliwe powody: poprawę sytuacji gospodarczej w Polsce, która zmniejsza atrakcyjność wyjazdu, oraz rosnącą konkurencję o pracowników w innych krajach.
Największym ograniczeniem ma być demografia Polski
W dłuższej perspektywie DI akcentuje jednak inny czynnik: spadek liczby osób w wieku 20-64 lata w Polsce. W okresie 2010-2023 liczba osób w tej grupie wiekowej miała spaść o około 1,5 mln. A według prognoz Eurostatu, przytoczonych przez DI, trend ma się utrzymać. Do 2045 roku liczba osób w wieku 20-64 lata ma spaść o kolejne 3,3 mln w porównaniu z 2023 rokiem, czyli o 14%.
Niska dzietność i efekt pokoleń
DI łączy prognozy demograficzne z wieloletnim spadkiem dzietności w Polsce. W analizie wskazano, że po zmianach ustrojowych na początku lat 90. dzietność spadła z 2,07 w 1991 roku do 1,22 w 2003 roku. Później miała się wahać, ale nigdy nie przekroczyć 1,48, a średnia dla lat 2004-2021 miała wynieść 1,36. DI zwraca też uwagę, że choć dzietność w Danii również nie jest wysoka, to od 1995 roku była wyraźnie wyższa niż w Polsce, ze średnią różnicą 0,4.
Kluczowe w tej historii jest to, że spadek liczby osób w wieku produkcyjnym działa jak ograniczenie strukturalne. Nawet jeśli część osób nadal będzie wyjeżdżać do pracy, baza potencjalnych pracowników z czasem robi się mniejsza. W analizie DI podkreślono, że podobne zjawisko dotyczy też innych państw Europy Wschodniej, a Dania może nie mieć w przyszłości tak dużego “rezerwuaru” pracowników, jak w ostatnich latach.
