Wygląda na to, że zdecydowana większość w Parlamencie sprzeciwi się rządowej propozycji, by dać wszystkim zmotoryzowanym tysiąc koron rekompensaty za wysokie ceny benzyny i oleju napędowego. Rząd może być jedynym, który popiera tę propozycję.
“To zła i niepoważna propozycja ekonomiczna, żeby wypłacać tysiąc koron tuż przed wyborami. Jest to także kpina z tych wszystkich, którzy polegają na samochodzie, wiedząc, że ta propozycja wystarczy na jeden bak paliwa.”
Tak pisze Elisabeth Svantesson, rzeczniczka umiarkowanych ds. polityki gospodarczej, w komentarzu po tym, jak partie w Riksdagu przedstawiły swoje poglądy na temat propozycji. Minister finansów Mikael Damberg uważa jednak, że Umiarkowani i Szwedzcy Demokraci zawodzą ludzi, których dotknęły wysokie ceny benzyny i oleju napędowego.
Opozycję szczególnie zirytował fakt, że rząd zamierza wypłacić 1000 koron każdemu, kto ma samochód, w sierpniu, przed wyborami parlamentarnymi 11 września. Proponowano, że osoby mieszkające w głębi kraju, zwłaszcza w regionie Norrland, otrzymają 1500 koron rekompensaty.
Partia umiarkowanych domaga się, by rząd zamiast tego jeszcze bardziej obniżył podatek i zmniejszył wymagania dotyczące obowiązku redukcji emisji, tak by nie trzeba było mieszać tak dużo (droższego) biopaliwa z olejem napędowym.