Oszustwo na BankID ma być osią sprawy, która trafiła do sądu w zachodniej Szwecji. Jak podaje policja, mężczyzna i kobieta w wieku około 30 lat zostali oskarżeni o dziewięć przypadków poważnego oszustwa. Policja wskazuje, że śledczy powiązali tę samą metodę z co najmniej 476 sprawami, a łączny „zysk z przestępstwa” szacuje się na około 11,5 mln koron.
Według SVT Nyheter kontakt z ofiarami zaczynał się od SMS-ów wysyłanych z call center w pobliżu Borås. Następnie, podczas rozmów telefonicznych, osoby pokrzywdzone miały zostać zmanipulowane do zatwierdzenia czynności w BankID, sądząc, że chodzi o reklamację transakcji. W rzeczywistości pieniądze znikały z ich kont.
Jak działała metoda z SMS-ami i telefonem
Policja opisuje, że wiadomości trafiały do setek osób prywatnych, głównie w wieku 40–50 lat. W SMS-ach pojawiała się presja czasu i zachęta, by zadzwonić pod wskazany numer. Po rozmowie część ofiar miała zostać skłoniona do udostępnienia zdalnego dostępu do komputera, a potem przekierowana na fałszywą stronę. Tam wykonywano „podpisy” w BankID, które wyglądały jak reklamacje, ale kończyły się przelewami z kont.
Skala: 476 spraw i miliony koron
W dziewięciu przypadkach objętych aktem oskarżenia poszkodowani mieli stracić łącznie ok. 1,363 mln koron. Jak wynika z policyjnego komunikatu, zarzuty dotyczą czynów z okresu od kwietnia do sierpnia 2025 r., a sprawa została skierowana do Borås tingsrätt 30 grudnia 2025 r. Policja informuje też, że podejrzewana jest jeszcze jedna osoba, która ma być aresztowana in absentia.
Prokuratura: dlaczego na razie dziewięć przypadków
Prokurator Sandra Wetzér, cytowana przez SVT Nyheter, podkreśla, że dziewięć spraw to te, w których śledczy uznali, że mają wystarczający materiał dowodowy, by iść dalej. W tle pozostają setki innych zgłoszeń, które policja wiąże z tym samym sposobem działania.
Telefoniczne oszustwa jako szerszy problem
Policja zwraca uwagę, że oszustwa telefoniczne od lat dotykają dużą część społeczeństwa. W komunikacie w sprawie Borås pojawia się też szacunek, że w 2024 r. „zyski” z tego typu przestępstw mogły sięgać 427 mln koron, a pieniądze mają zasilać inną przestępczość.
