Piętnastolatek z norweskiej rodziny przyznał się w poniedziałek do podwójnego morderstwa na terenie szkoły w Kristiansand.
Wiele śladów kierowało policją na trop wiodący do sprawcy, który praktycznie natychmiast podczas wtorkowego przesłuchania przyznał się. Złożył on obszerne zeznania na komisariacie, a policja uważa, że nie ma podstaw do ich kwestionowania.
„Nie mamy, żadnych konkretnych dowodów, że był więcej niż jeden sprawca,” powiedział w środę na porannej konferencji prasowej rzecznik policji Terje Kaddeberg Skaar.
Jakob Abdullahi Hassan (14) oraz Tone Ilebekk (48) zginęli w poniedziałek popołudniu, zasztyletowani na podwórku szkoły podstawowej Wilds Maine. Hassan był uczniem pobliskiej szkoły Fiskå.
Policja podała, że aresztowany 15-latek oraz zamordowany 14-latek należeli do tego samego kręgu znajomych, jednak nie znaleziono żadnego powiązania między 15-latkiem a Ilebekk, matką dwójki dzieci pracującą w pobliskim centrum opieki.
W środę policja nie podała, czy zatrzymany przedstawił jakąkolwiek motywację swoich czynów.
„Oskarżony złożył szczegółowe zeznania, ale nie mogę się nimi podzielić z publiką. To ważne dla policji, żeby nie ujawniać szczegółów,” powiedział Skaar.
Chłopak obecnie jest pod obserwacją psychiatryczną i będzie dalej przesłuchiwany.
„To bardzo tragiczne zdarzenie. Tragiczne jest również to, że sprawca ma zaledwie 15 lat,” powiedział Skaar.
Policja podała, że 15-latek nie był wcześniej notowany, nie podano jednak żadnych więcej szczegółów.
„Rodziny także są wstrząśnięte tym tragicznym zdarzeniem,” dodał Skaar.
Rodziny obu ofiar zostały poinformowane o przyznaniu się do winy podejrzanego. Znajdują się one pod opieką odpowiednich służb.
Policja poinformowała, że dotarła do podejrzanego dzięki informacjom od mieszkańców.
„Zarzuty są efektem intensywnego śledztwa, prowadzonego w ciągu pierwszych 30 godzin. Wszystkie informacje jakie otrzymaliśmy od mieszkańców były pomocne i w rezultacie doprowadziły nas do rozwiązania,” oznajmił Skaar.
Policja nie podała żadnych szczegółów dotyczących zadanych obrażeń oraz użytej broni. Pomimo przyznania się 15-latka intensywne śledztwo jest dalej prowadzone.
W szkole Wild Minne uczą się dzieci od 1 do 7 klasy oraz prowadzonych jest wiele zajęć pozaszkolnych. Według władz szkoły żaden z uczniów nie był świadkiem morderstwa.