Zawód krytyka filmowego wcale nie musi być łatwy i przyjemny. W końcu co zrobić, gdy zamknięci zostajemy z naprawdę kiepskim filmem, którego recenzji oczekują od nas przełożeni?
Teraz jednak i krytycy, i zwykli kinomani będą mogli doświadczyć czegoś znacznie bardziej ekstremalnego. Na własne życzenie będą mogli obejrzeć jeden z tytułów… zamknięci w trumnie.
W tych klaustrofobicznych warunkach wyświetlony zostanie dramat science-fiction „Aniara” – adaptacja poematu o tym samym tytule.
Utwór uchodzi za sztandarową pozycję wśród fanów literatury, a jego ekranizacja już teraz zachwyca miłośników kina: wyróżniono ją bowiem kilkoma nagrodami. Jesienią film pokazywany był na międzynarodowym festiwalu w Toronto, a już wkrótce stanie częścią festiwalu w Göteborg.
Organizatorzy imprezy gwarantują niepowtarzalne atrakcje: dla przykładu, kilku szczęściarzy będzie mogło obejrzeć „Aniarę” wewnątrz sarkofagu.
W trumnie znajdzie się wysokiej klasy sprzęt AV, klimatyzacja, a nawet przycisk alarmowy – opcja dla tych, którzy przegrają walkę z lękiem przed ograniczoną przestrzenią.
W „Aniarze” autorstwa noblisty, Harry’ego Martinsona, przytoczona zostaje opowieść o kosmicznym rejsie. Bohaterowie poematu osiedlają się na Marsie, ale – wyalienowani – zatracają poczucie ludzkości. Specjalny seans ekranizacji (reżyserowanej przez duet Pella Kågerman-Hugo Lilja) ma zapewnić widzowi uczucie podobnej izolacji.
Festiwal Filmowy w Göteborgu rozpoczyna się 25 stycznia i potrwa do 4 lutego. Gwoździem programu ma być pokaz psychodelicznego dramatu „Climax” w reżyserii Gaspara Noégo. Niektóre z obrazów wyświetlane będą w technologii 4DX (sprawiającej m.in. wrażenie, że pada na nas deszcz).
Oficjalna strona internetowa festiwalu: goteborgfilmfestival.se.