W centrum Uppsali doszło do brutalnego pobicia dwóch kobiet. Ich oprawcami byli mężczyźni wywodzący się ze środowisk imigranckich. Jedna z ofiar postanowiła opowiedzieć o swoich drastycznych – i poniżających – przeżyciach na Facebooku.
W sobotni wieczór 24-letnia Rebecca Andersson i jej siostra wybrały się do centrum Uppsali, by wspólnie spędzić czas poza domem. Towarzyszyli im mężowie. Wkrótce po tym, jak grupa opuściła jedną z restauracji, znikąd wyłonił się miejski gang. Należeli do niego agresywni imigranci.
Na facebookowym profilu Andersson pojawiły się szokujące fotografie. Wynika z nich, że kobieta – matka trójki dzieci – została brutalnie pobita. Krwawe zdjęcia opatrzone zostały opisem: „Proszę, udostępniajcie fotki na swoich profilach. Może dotrą do Stefana Löfvena i wtedy dowie się, jak bezpieczna jest Szwecja.”
Post 24-latki został udostępniony przez dziesiątki tysięcy internautów.
W piątek Andersson i jej mąż Fredrik wynajęli usługi opiekunki do dzieci. Chcieli odetchnąć podczas wypadu na miasto, odpocząć od rodzicielskich obowiązków choć przez jeden wieczór. Namówili siostrę Rebecki i jej partnera na wizytę w restauracji. W lokalu bawili się świetnie, długo rozmawiając i grając w shuffleboard.
Wracając do domu, trafili na bandę przestępców. Panowie szli z tyłu, a ich żony rozmawiały na osobności, kilka metrów przed nimi. Rebecca i jej siostra zwróciły uwagę jednego z gangsterów, który krzyczał za nimi, wyzywając je od „c i p”.
Kobiety kulturalnie zapytały, dlaczego rzuca w ich stronę obelgi. Wtedy bandyta stał się agresywny. Powiedział – wyraźnie dumny z siebie – że bije kobiety dla przyjemności. Dodał też, że mieszka w dzielnicy Gottsunda. Następnie rzucił się do ataku.
„Pamiętam serię ciosów i kopnięć, wymierzonych we mnie i siostrę”, czytamy w poście na Facebooku. Oprawca uderzał kobiety m.in. w okolice głowy.
Mężowie od razu ruszyli na ratunek ukochanym. Wtedy okazało się, że bandyta jest członkiem gangu. „Podjechał do nas samochód, z którego wyszło trzech lub czterech oprychów. Ruszali w naszą stronę, zdejmując po drodze pasy ze spodni. Zaczęli nas nimi okładać” – relacjonuje Fredrik Andersson w rozmowie z serwisem „Fria tider”.
Według Anderssona sprawcy mieli więcej niż dwadzieścia lat i wyglądali, jakby przybyli do Szwecji z Bliskiego Wschodu. „Mieli ciemniejszą karnację skóry, nie byli Szwedami”, zaznacza ofiara pobicia.
Atak udało się powstrzymać stosunkowo szybko. Zajście zaobserwowali ochroniarze z pobliskiego lokalu i ruszyli ofiarom z odsieczą. Lokalna policja potwierdza, że o tej samej godzinie otrzymała zgłoszenie w sprawie pobicia dwóch kobiet i ich mężów.
„Jedna z kobiet narzekała po pobiciu na zawroty głowy. Druga miała rozciętą brew i mocno krwawiła”, informuje Temo Allenbäck, dowódca oddziału policyjnego.
„O ile nam wiadomo, funkcjonariusze zatrzymali trzech sprawców. Mojemu mężowi powiedzieli, że powinniśmy się cieszyć z przebiegu ataku. Mogliśmy zostać zadźgani, bo członkowie gangu mieli przy sobie noże”, relacjonuje Rebecca.
W komentarzach pod postem 24-latki pojawiło się wiele głosów kobiecych. W jednej wypowiedzi czytamy:
„To cholernie obrzydliwe, że do tego doszło. Mam nadzieję, że sprawcy dostaną to, na co zasługują – i nie, nie mam tu na myśli jakiegoś śmiesznie łagodnego wyroku, typowego dla szwedzkiego systemu prawnego. Wracajcie do zdrowia!”