Węgry pytają: “co jest nie tak z tymi Szwedami?”, a Jarosław Kaczyński …

Węgierski rząd wprost stawia pytanie: “Co jest nie tak z tymi Szwedami?”, a proimigracyjny rząd Szwecji atakuje za to Budapeszt. W międzyczasie prezes PiS-u grzmi, zapewniając, że Polska musi “unikać zachodnioeuropejskich chorób społecznych”.

Na stronie AboutHungary.hu pojawił się tekst autorstwa rządowego rzecznika, Zoltána Kovácsa. W artykule padło pytanie: “Dlaczego ci staruszkowie ze Szwecji próbują przedstawiać Węgry jako straszydło całego kontynentu europejskiego? Dlaczego szerzą kłamstwa, wypaczają fakty na temat polityki naszego rządu w sprawie imigrantów? Czy ma to coś wspólnego z faktem, że 9 września odbędą się w Szwecji wybory parlamentarne?”

- Reklama -

Ambasador Szwecji na Węgrzech został niedawno wezwany na rozmowę przez ministra spraw zagranicznych Pétera Szijjártó. Kontrowersje wzbudziły słowa socjaldemokratki Margot Wallström, która stwierdziła, że Węgry zawiązały sojusz z wicepremierem Włoch, Matteo Salvinim. Alians miał być wymierzony w “demokratów i przedstawicieli lewicy”.

Kovács twierdzi, że dla jego rządu ważna jest demokracja – a nie masowe, nielegalne migracje. W jego poście na AboutHungary.hu czytamy:

“Ci, którzy popierają ideę imigracji – w tym przypadku, członkowie szwedzkiego rządu – nie wstydzą się fałszu i przekłamań. Chętnie, motywowani kwestią “polityki”, krytykują demokratyczne rządy, które, owszem, przeciwstawiają się otwartym granicom, ale zarazem wspierane są przez samych obywateli Europy.”

- Reklama -

Kovács powtórzył też słowa Viktora Orbána, przyznając, że Emmanuel Macron stał się “pierwszym unijnym globalistą”. Cytując Szijjártó, zgodził się, że “kraje północne próbują zdobyć uznanie w oczach lewicy; rywalizują o to, które z nich w największym stopniu krytykuje państwa Europy Środkowej”. Według Kovácsa, jest to część “politycznej bitwy”.



- Reklama -

“Jak dotąd, to Szwedzi brylują w tej przykrej grze” – kwituje Kovács.

Tymczasem prezes Prawa i Sprawiedliwości, Jarosław Kaczyński, obwieścił, że chce, aby Polska dorównała krajom Europy Zachodniej w kwestii standardu życia. Dodał jednak, że nie chce, aby jego państwo popełniało błędy Zachodu i przejęło panujące tam “choroby społeczne”.

Wielu zainteresowanych uznało te słowa za krytykę przestępczości, terroryzmu i nadgorliwej spójności społecznej – które często uważa się za wynik masowych migracji, wielokulturowości. W ubiegłym roku Kaczyński zarzucał Unii, że przyjmowanie uchodźców może prowadzić do katastrofy społecznej. W odniesieniu do tego powiedział: “Mówiłem, że będą jeszcze lecieć na nas kamienie i tak jest”.



Udostępnij