Szwedzki rząd zapowiada, że chce wyraźnie zwiększyć liczbę powrotów obywateli Syrii skazanych za przestępstwa w Szwecji. W centrum decyzji stoi hasło deportacje do Syrii, które jeszcze kilka lat temu wydawało się politycznie i prawnie nierealne. Teraz, po upadku reżimu Baszara al-Assada i objęciu władzy przez islamistycznego przywódcę Ahmeda al-Sharaa, Sztokholm otwarcie negocjuje z nowymi władzami w Damaszku. Według ministra ds. migracji Johana Forssella chodzi przede wszystkim o osoby z wyrokami deportacji, które mimo orzeczeń sądów nadal pozostają w kraju. W tle toczą się rozmowy o pomocy rozwojowej oraz o tym, gdzie dziś przebiega granica między bezpieczeństwem państwa a ochroną praw człowieka.
- Historyczna wizyta szwedzkich ministrów w Damaszku
- 128 Syryjczyków z wyrokami deportacji w Szwecji
- Techniczna współpraca: syryjski zespół w Szwecji
- Nowa Syria po upadku reżimu Assada
- Prawo do bezpieczeństwa vs zasada non-refoulement
- Europejski kontekst deportacji do Syrii
- Co dalej dla szwedzkiej polityki migracyjnej
Historyczna wizyta szwedzkich ministrów w Damaszku
Na początku tygodnia minister ds. migracji Johan Forssell oraz minister ds. pomocy rozwojowej i handlu zagranicznego Benjamin Dousa odwiedzili Damaszek. Była to pierwsza wizyta szwedzkich ministrów w Syrii od czasu upadku reżimu Assada w grudniu ubiegłego roku. Politycy spotkali się z islamskim prezydentem przejściowym Ahmedem al-Sharaa, dawnym przywódcą organizacji Hayat Tahrir al-Sham, aby omówić współpracę w sprawie deportacji oraz przyszłej odbudowy kraju.
Po rozmowach Forssell podkreślił, że strony zdecydowały się “rozszerzać współpracę w zakresie wydaleń przestępców”. Jak relacjonują szwedzkie media, ministrowie przedstawili syryjskim władzom oczekiwanie, że kraj będzie przyjmował swoich obywateli, którzy popełnili przestępstwa w Szwecji i mają prawomocne wyroki deportacji.
Według Benjamina Dousy podczas rozmów w Damaszku padł czytelny komunikat, że nie da się rozdzielić kwestii pomocy rozwojowej i przyjmowania deportowanych. “Nie można oczekiwać setek milionów od narodu szwedzkiego, jeśli nie przyjmuje się również własnych obywateli” – stwierdził minister, cytowany przez szwedzkie portale. W praktyce oznacza to politykę “pomoc za współpracę migracyjną”, którą część rządów w Europie stosuje wobec państw pochodzenia migrantów.
128 Syryjczyków z wyrokami deportacji w Szwecji
Konkretnym punktem wyjścia dla nowych rozmów jest liczba osób, których dotyczą potencjalne deportacje do Syrii. Johan Forssell poinformował, że w Szwecji przebywa obecnie 128 syryjskich obywateli, którzy zostali skazani za przestępstwa i którym sądy orzekły wydalenie z kraju, ale z różnych względów decyzji nie udało się dotąd wykonać.
Minister wskazał, że część z tych osób ma na koncie bardzo poważne czyny, a w kilku sprawach pojawiają się także wątki dotyczące zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. W jego ocenie popełniając przestępstwa w Szwecji, ci ludzie “zdecydowali się nie być częścią Szwecji” i powinni ją opuścić. Te wypowiedzi stały się jednym z najczęściej cytowanych fragmentów konferencji prasowej po powrocie delegacji z Damaszku.
Dla rządu liczba 128 nazwisk stała się symbolem szerszego problemu szwedzkiej polityki migracyjnej. Chodzi o osoby, które mają za sobą proces sądowy, wyrok i decyzję o deportacji, ale z powodu sytuacji w Syrii przez lata nie można było ich odesłać. Teraz, gdy w Syrii działa nowe władze, rząd Ulf Kristerssona stara się zmienić ten stan rzeczy, traktując deportacje do Syrii jako ważny element zaostrzonej polityki wobec przestępczości i migracji.
Techniczna współpraca: syryjski zespół w Szwecji
Kluczowym elementem nowych uzgodnień ma być współpraca techniczna między urzędami obu państw. Johan Forssell mówił o możliwości wysłania do Szwecji “zespołu technicznego” z Syrii. Taki zespół miałby indywidualnie rozpatrywać sprawy konkretnych osób, wyjaśniać ich tożsamość i sprawdzać dokumenty, co w wielu przypadkach jest warunkiem wydania paszportu lub tymczasowych dokumentów podróży.
Według relacji mediów współpraca ma obejmować wymianę informacji, procedury weryfikacji oraz ustalenie, które osoby rzeczywiście mogą zostać przyjęte przez Syrię w najbliższym czasie. Forssell zaznacza, że wszystkie państwa są zobowiązane do przyjmowania swoich obywateli, zwłaszcza wtedy, gdy zapadły wobec nich wyroki deportacji. Zwraca jednak uwagę, że praktyczne wykonanie takich decyzji wymaga zgody i aktywnego udziału kraju pochodzenia.
Na razie nie ma jasnego harmonogramu ani listy pierwszych deportacji. Minister ds. migracji podkreśla, że każda sprawa będzie nadal oceniana indywidualnie, w tym pod kątem ewentualnych przeszkód prawnych i humanitarnych. Przypomina także, że Szwecja nie może wydalić osoby, której grozi tortura lub nieludzkie traktowanie. Taka klauzula wynika zarówno z prawa krajowego, jak i z międzynarodowych zobowiązań państwa.
Nowa Syria po upadku reżimu Assada
Tło decyzji Sztokholmu jest ściśle związane ze zmianą sytuacji w samej Syrii. W grudniu 2024 roku upadł reżim Baszara al-Assada, a władzę faktycznie przejęły siły związane z islamistyczną organizacją Hayat Tahrir al-Sham. Ich przywódca Ahmed al-Sharaa, znany wcześniej jako Abu Mohammad al-Julani, został najpierw nieformalnym liderem kraju, a następnie mianowany prezydentem na okres przejściowy.
Nowe władze zawiesiły dotychczasową konstytucję i przyjęły tymczasową ustawę zasadniczą na pięć lat. Dokument ten konsoliduje władzę w rękach prezydenta, opiera system prawny na prawie islamskim i przewiduje stopniową budowę nowych instytucji państwowych. Jednocześnie sygnalizuje chęć uregulowania stosunków z zagranicą, w tym z państwami europejskimi, które przez lata wspierały syryjską opozycję.
Raporty przygotowywane m.in. dla amerykańskiego Kongresu i brytyjskiego parlamentu podkreślają jednak, że droga Syrii do stabilności będzie długa i pełna napięć. Zwraca się uwagę na islamistyczne korzenie obecnych władz, obawy mniejszości religijnych i etnicznych oraz ogromne zniszczenia infrastruktury po latach wojny. W takich warunkach każdy europejski rząd rozważający deportacje do Syrii musi godzić kwestie bezpieczeństwa z ryzykiem naruszeń praw człowieka.
Prawo do bezpieczeństwa vs zasada non-refoulement
Dyskusja o tym, w jakim zakresie Szwecja może deportować syryjskich obywateli, dotyka fundamentalnej zasady prawa międzynarodowego: zakazu refoulement, czyli odsyłania osób do krajów, gdzie grozi im prześladowanie lub tortury. Zasada non-refoulement jest zapisana w Konwencji genewskiej dotyczącej statusu uchodźców, Europejskiej Konwencji Praw Człowieka oraz innych traktatach ONZ. Organizacje międzynarodowe przypominają, że dotyczy ona nie tylko uchodźców, ale wszystkich osób, wobec których istnieją “poważne podstawy”, by sądzić, że po powrocie będą narażone na nieodwracalne szkody.
UNHCR i organizacje praw człowieka konsekwentnie sprzeciwiały się przymusowym deportacjom do Syrii w czasie trwania wojny domowej oraz w okresie przejściowym po upadku Assada. Podkreślają, że mimo zmian politycznych w wielu regionach kraju nadal istnieje ryzyko tortur, arbitralnego uwięzienia czy złego traktowania, a system prawny jest słaby i nieprzewidywalny.
Spór wokół deportacji do Syrii dobrze pokazuje napięcie między oczekiwaniem opinii publicznej, aby usuwać z kraju osoby skazane za ciężkie przestępstwa, a obowiązkiem przestrzegania międzynarodowych standardów ochrony praw człowieka. Podobne dylematy widoczne są już w innych państwach Europy, gdzie głośne sprawy kryminalne z udziałem uchodźców skłaniają rządy do zaostrzania prawa, ale jednocześnie narażają je na spór z sądami i instytucjami unijnymi.
Europejski kontekst deportacji do Syrii
Szwecja nie działa w próżni. Po upadku Assada część państw Unii Europejskiej zaczęła przeglądać politykę wobec syryjskich uchodźców i azylantów. Grupa krajów, w tym Szwecja, czasowo wstrzymała rozpatrywanie nowych wniosków azylowych, argumentując to koniecznością oceny sytuacji bezpieczeństwa w Syrii pod rządami Ahmeda al-Sharaa. Jednocześnie Komisja Europejska deklaruje, że warunki do masowych powrotów jeszcze nie zostały spełnione.
Pierwszym krajem UE, który faktycznie przeprowadził deportację skazanego Syryjczyka do Damaszku, była Austria. W lipcu 2025 roku władze w Wiedniu odesłały 32-letniego mężczyznę, wcześniej skazanego za przestępstwa związane z terroryzmem. Decyzję ostro skrytykowały organizacje pozarządowe i część prawników, ostrzegając, że deportacje do Syrii mogą naruszać zakaz refoulement.
W tym kontekście szwedzko-syryjskie porozumienie o współpracy przy wydaleniach dotyczy stosunkowo niewielkiej grupy 128 osób, ale jego znaczenie polityczne może być znacznie większe. Dla części rządów i opinii publicznej w Europie będzie to dowód, że deportacje do Syrii są znów możliwe. Dla organizacji praw człowieka może stanowić sygnał, że państwa europejskie są gotowe przesuwać granice ochrony uchodźców w imię bezpieczeństwa wewnętrznego.
Co dalej dla szwedzkiej polityki migracyjnej
Na razie rząd w Sztokholmie nie przedstawia ścisłego kalendarza deportacji ani pełnej listy nazwisk. Wiadomo jedynie, że priorytetem mają być osoby skazane za najcięższe przestępstwa i uznawane za zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Forssell podkreśla, że w każdym przypadku prowadzone będzie indywidualne badanie, czy deportacja nie naruszy zakazu tortur i innych norm prawa międzynarodowego.
