Coraz częściej szwedzka policja obserwuje przypadki rekrutacji nieletnich do zadań zleconych przez gangi. Motywy młodych ludzi są różne – od chęci szybkiego zarobku po presję otoczenia i groźby wobec nich lub ich rodzin.
– Kiedy coś wybucha, obrażenia są brutalne – podkreśla August Knutsson z krajowego centrum operacyjnego policji.
15-latek zginął w zamachu bombowym
W sierpniu w Östberga, na południu Sztokholmu, 15-letni chłopiec zginął, gdy ładunek wybuchowy eksplodował podczas zamachu. Dwóch rówieśników zostało aresztowanych pod zarzutem udziału w zdarzeniu.
Według prokuratora Lukasa Tigerstranda chłopiec został zwerbowany przez sieć przestępczą działającą m.in. w szkołach i klubach sportowych. Rekrutacja przypomina tzw. grooming – początkowo buduje się relację, zdobywa zaufanie, a następnie zachęca do przestępstw z użyciem przemocy.
Szybkie pieniądze i status
Knuttson potwierdza, że rekrutacja odbywa się zarówno w świecie rzeczywistym, jak i na czatach internetowych. W sieci cały proces – od pierwszego kontaktu do zlecenia zadania – może trwać zaledwie kilka godzin.
– Powodów jest wiele, ale najczęściej chodzi o szybkie pieniądze, status i poczucie przynależności – mówi policjant. Dodaje, że część młodych ludzi podejmuje się takich zadań pod presją lub w wyniku szantażu. Gdy próbują się wycofać, spotykają się z groźbami wobec siebie i swoich bliskich.
Brutalne obrażenia
Policja odnotowała w tym roku co najmniej sześć przypadków zamachów bombowych i podpaleń, w których młodzi sprawcy zostali ranni. W wyniku eksplozji dochodziło do odciętych kończyn, odłamków w ciele, poważnych oparzeń czy uszkodzenia słuchu.
– Często to przypadek decyduje, że dana osoba nie ginie – zaznacza Knutsson, przypominając sytuacje, w których nastolatkowie zabierali niewybuchy, takie jak granaty ręczne czy bomby domowej produkcji.
Policja apeluje do dorosłych
Funkcjonariusze podkreślają, że dorośli powinni zwracać uwagę na zmiany w zachowaniu młodzieży. Sygnały ostrzegawcze to m.in. nagłe posiadanie drogich przedmiotów, ucieczki z domu czy nadmierne korzystanie z telefonu.
– Kluczowe jest prowadzenie otwartego dialogu z dziećmi i kontrola ich aktywności w sieci. Jeśli pojawiają się niepokojące informacje, należy jak najszybciej skontaktować się z policją – apeluje Knutsson.
