Początek kwietnia przyniósł gwałtowny wzrost cen kawy w szwedzkich sklepach. Według danych serwisu Matpriskollen, w wielu przypadkach cena paczki wzrosła o 20–25 koron w zaledwie tydzień. W zależności od marki i lokalizacji sklepu, oznacza to podwyżki sięgające nawet 40 procent.
– Wzrost cen kawy w okresie wielkanocnym był bezprecedensowy. Jeszcze nigdy nie odnotowaliśmy tak drastycznych podwyżek – zaznacza Matpriskollen w swoim raporcie.
Konsumenci szukają tańszych alternatyw
Choć na dokładną analizę zmian w konsumpcji jest jeszcze za wcześnie, pierwsze sygnały wskazują na zmianę zachowań zakupowych. Jak informuje Ica, klienci częściej sięgają po tańsze warianty – na przykład markę własną Ica Basic – oraz po kawę mieloną.
– Zauważyliśmy rosnące zainteresowanie kawą w niższym przedziale cenowym oraz markami własnymi – potwierdza Rickard Gustafsson, kierownik kategorii w Ica Sweden.
Również sieć Coop potwierdza trend migracji klientów do tańszych opcji. Konsumenci chętniej kupują kawę marek takich jak Xtra, które oferują niższe ceny.
Sprzedaż spada? Zdania są podzielone
Podczas gdy firma Löfbergs twierdzi, że nie zauważyła spadku sprzedaży mimo wzrostu cen, Coop donosi o wyraźnych zmianach w wyborach konsumenckich.
Przyszłość rynku kawy pozostaje niepewna. Torbjörn Iwarson, strateg surowcowy w Centaur Fonder, przewiduje, że ceny zaczną spadać w drugiej połowie roku, jeśli wzrośnie rentowność produkcji i pojawią się nowi gracze.
– Spadek cen może nadejść już jesienią lub w 2025 roku – ocenia w rozmowie z SvD.
Löfbergs: jeśli zbiory dopiszą, ceny spadną zimą
Zdaniem dyrektora generalnego Löfbergs, Andersa Fredrikssona, możliwa jest obniżka cen już w końcówce roku, jeśli jesienne zbiory będą udane.
– Jeśli sytuacja na plantacjach się poprawi, efekty mogą być widoczne w Szwecji już 10 tygodni później, czyli w listopadzie lub grudniu – stwierdził Fredriksson dla Dagligvarunytt.
