W centralnej Szwecji został zastrzelony dzik, który miał 10-krotnie przekroczoną normą promieniowania.
Tak wysoka radioaktywność u dziko żyjącego zwierzęcia jest efektem opadu radioaktywnego jaki nastąpił po katastrofie nuklearnej w Czarnobylu, jaka miała miejsce 31 lat temu.
Po wybuchu pary w reaktorze w ZSRR (obecnie Ukraina) większość Szwecji znalazła się w zasięgu toksycznej chmury zawierające jod i cez-137. Kiedy spadł deszcz, największe skażenie radioaktywne dotknęło obszarów w okolicy Gävle w centralno-wschodniej części kraju.
Poziom radioaktywności wśród dzikich zwierząt takich jak łosie i renifery systematycznie spada. Jednak dziki przeniosły się na północ, na najbardziej skażone tereny i powoduje to, że ich poziom radioaktywności wzrasta.
Dzik zastrzelony w sierpniu wykazywał poziom radioaktywności 13,000 bekereli na kilogram (Bq/kg), podczas gdy limit ustalony przez Szwedzką Agencję Żywności (Livsmedelsverket) zapewniający bezpieczną konsumpcję to 1,500 Bq/kg.
Kolejny dzik zastrzelony już jakiś czas temu, ale trzymany do tej pory w chłodni wykazał radioaktywność na poziomie 16,000 Bq/kg, czyli 10 razy większą niż dopuszczalny limit. Zwierzę zostało zabite w Tärnsjö, które jest położone pomiędzy Uppsalą a Gävle.
„To najwyższy poziom radioaktywności jaki kiedykolwiek zmierzyliśmy,” powiedział Ulf Frykman, wykonujący pomiary poziomu radiacji mięsa.
Frykman powiedział, że jego zespół przebadał około 30 próbek mięsa w tym roku i tylko 5 lub 6 z nich mieściło się w limicie.
Same zwierzęta rzadko cierpią z powodu takiego poziomu radioaktywności ze względu na swój krótki czas życia. Jednak ludzie jedzący mięso z wysokim poziomem radiacji są narażeni na większe, chociaż ciągle małe, prawdopodobieństwo zachorowania na raka.