W tym roku w stolicy kraju pojawił się wielki problem ze zwierzętami, szczury opanowały większość najlepszych adresów w Sztokholmie.
Gazeta Dagens Nyheter donosi, że liczba incydentów związanych ze szczurami notowanych przez lokalne władze wzrosła o 30%, a najgorsza sytuacja jest w ekskluzywnej dzielnicy Östermalm.
„W parku Karaplan jest strasznie,” powiedział koordynator miasta ds. gryzoni Tommy Tuvunger.
Ekspert wyjaśnił, że inwazja szczurów może być związana ze zmianą używanych przez służby miejskie trucizn. Inne trucizny zostały zakupione, gdyż producent poprzednich zakończył już ich produkcję.
Nowy rodzaj trucizna nie jest tak zachęcający dla szczurów, które w mieście mają dużo innych pokarmów.
„Szczury mogą znaleźć tyle innych rzeczy do zjedzenia – prawdziwy szwedzki stół. Co byście wybrali będąc szczurem? Na pół zjedzonego hot-doga czy zatrute ziarna zbóż?” powiedział Tuvunger.
W 2016 roku do władz Sztokholmu wpłynęło około 740 skarg na szczury, oznacza to 30% wzrost w porównaniu z rokiem 2015. Do końca roku prawdopodobnie liczba skarg będzie wynosiła gdzieś pomiędzy 1000 a 1100.
W czerwcu tego roku inwazję szczurów przeżyło Malmö, gdzie duże ich ilości pojawiły się w kanałach w parku w centrum miasta.
Kilkadziesiąt martwych zwierząt zostało zauważonych w wodach parku Kungsparken oraz Ogrodach Królewskich po obfitych opadach deszczu powodujących przepełnienie kanałów odpływowych.