Fałszywe mandaty parkingowe mogą być poważnym problemem dla kierowców w okolicach Göteborga. Jak opisują szwedzkie media, policja prowadzi postępowanie dotyczące niemal 200 przypadków, w których opłaty kontrolne miały być wystawiane nieprawidłowo lub po manipulacjach. Sprawa dotyczy firmy parkingowej Västia Parkering, a wątek ma obejmować także zdjęcia dowodowe.
- Policja bada podejrzenia manipulacji przy opłatach kontrolnych
- Mandaty przy Lidlu i restauracjach: przykład jednego z kierowców
- Wysyłane mandaty i wątpliwości wokół zdjęć dowodowych
- Windykacja w tle: rola Hojab i koszt sporu
- Firma odpiera zarzuty: „nie mamy nic do ukrycia”
- Spór o mandat w Szwecji: dwa różne tryby
Policja bada podejrzenia manipulacji przy opłatach kontrolnych
Według doniesień, śledztwo prowadzi policja drogowa w Göteborgu. W przekazach medialnych pojawiają się podejrzenia dotyczące m.in. oszustwa, fałszowania dokumentów i poświadczenia nieprawdy, a także ewentualnej manipulacji znacznikami czasu na fotografiach. W tle są zgłoszenia kierowców, którzy kwestionują, czy ich samochody w ogóle stały w miejscu i czasie wskazanym na dokumentacji.
Policjant Martin Petersson z zespołu ruchu drogowego, cytowany w relacjach prasowych, mówi o podejrzeniu systematycznego wystawiania zmanipulowanych i błędnych opłat kontrolnych. Zwraca też uwagę, że informacje wskazują na możliwie szerszy problem, a nie pojedyncze incydenty.
Mandaty przy Lidlu i restauracjach: przykład jednego z kierowców
W opisie sprawy pojawia się historia emeryta Zoltana-Laszlo Jonasa, który zaparkował, by zrobić zakupy w Lidlu. Po wyjściu ze sklepu miał znaleźć na szybie mandat na 600 koron. Kierowca twierdził, że nie mógł stać w tym miejscu przez 1 godzinę i 24 minuty, jak wynikało z dokumentów, i kwestionował zdjęcie dowodowe.
Z relacji wynika również, że należność była windykowana, a odwołania składane przez kierowcę nie przyniosły skutku. Dopiero kontakt ze sklepem miał zakończyć się zwrotem pieniędzy w ramach gestu dobrej woli.
Wysyłane mandaty i wątpliwości wokół zdjęć dowodowych
Wątek śledztwa nie dotyczy wyłącznie jednego miejsca. Media opisują podejrzenia, że część opłat kontrolnych była wystawiana w terminach, które nie pasowały do relacji kierowców, a niektóre zdjęcia dowodowe mogły być modyfikowane. W tych samych przekazach pojawia się też zarzut, że mandaty bywały wysyłane pocztą do właścicieli pojazdów zamiast trafiać na szybę, co – jak podaje Carup – ma znaczenie prawne.
W Göteborgu wskazywany jest m.in. parking w rejonie szpitala Östra, gdzie – według relacji – miała się pojawić tablica informująca, że opłata kontrolna może zostać wysłana na adres właściciela pojazdu. Carup, powołując się na ustalenia mediów, podaje, że taka informacja ma być sprzeczna z prawem, a jedna z kobiet zapłaciła po otrzymaniu gróźb dalszych kroków prawnych, mimo że uważała mandat za niesłuszny.
Windykacja w tle: rola Hojab i koszt sporu
W doniesieniach przewija się firma Hojab Parkeringsservice, która obsługuje sprawy związane z opłatami kontrolnymi dla wielu podmiotów. Västia Parkering informuje na swojej stronie wsparcia, że pytania dotyczące kontrolavgift obsługuje jej partner – właśnie Hojab.
Jednocześnie Carup opisuje, że część kierowców dostaje pisma z groźbą windykacji lub postępowania sądowego, co wywołuje presję na szybkie uregulowanie należności. W tej samej relacji pada też informacja o ryzyku opłaty rzędu 1000 koron, jeśli sprawa trafi do sądu i strona przegra.
Firma odpiera zarzuty: „nie mamy nic do ukrycia”
Västia Parkering odrzuca oskarżenia. W cytowanych wypowiedziach przedstawiciel firmy podkreśla, że spółka nie ma interesu w wystawianiu błędnych mandatów, bo mogłaby stracić zlecenia, i deklaruje gotowość do współpracy ze śledczymi. W relacjach prasowych pojawia się też zapewnienie, że opłaty są anulowane, jeśli firma uzna je za nieprawidłowe po otrzymaniu nowych informacji.
Kluczowe w tej sprawie będzie to, czy śledztwo potwierdzi skalę problemu oraz mechanizm, który miał prowadzić do błędnych decyzji. Na obecnym etapie przekaz medialny jest jednoznaczny w jednym: postępowanie trwa, a policja chce prowadzić je możliwie daleko.
Spór o mandat w Szwecji: dwa różne tryby
W tle warto odróżnić dwa pojęcia, które w Polsce często wrzuca się do jednego worka. Riksförbundet M Sverige przypomina, że inaczej wygląda tryb dla opłat za parkowanie na publicznych ulicach i placach, a inaczej dla kontrolavgift na terenie prywatnym, np. przy sklepach czy firmach. Organizacja opisuje też, jak różnią się ścieżki odwołań i co może dziać się, gdy sprawa przechodzi w etap roszczeń.
