Duńscy obywatele konsekwentnie w ciągu ostatnich 4 lat są coraz bardziej szczodrzy, jeśli chodzi o pieniądze przeznaczane na uchodźców.
Badania przeprowadzone przez Voxmeter na zlecenie Duńskiego Czerwonego Krzyża pokazują, że 9.4 % Duńczyków odpowiada, że dali by pieniądze na uchodźców, w 2016 roku było to 4.5 %, a w 2014 zaledwie 2.3 %.
Wyniki badania pokazują znaczącą zmianę w chęci pomagania innym uważa sekretarz generalny Duńskiego Czerwonego Krzyża(DCK).
Anders Ladekarl powiedział agencji informacyjnej Ritzau, że Duńczycy stali się lepsi w rozmawianiu o rozwiązaniu problemów z uchodźcami i o konsekwencjach nie pomagania im.
„Nastąpiła znacząca zmiana w chęci ludzi pomagania innym. Jest to powiązane ze wzrastającym zrozumieniem faktu, że pomaganie uchodźcom jest bardzo ważne,” kontynuuje sekretarz.
Ladekarl powiedział też, że więcej ludzi obecnie chce przeznaczać pieniądze na pomoc uchodźcom niż na pomoc zwierzętom oraz że konflikt w Syrii, trwający już 7 rok, otworzył oczy wielu Duńczykom na konieczność pomocy uchodźcom.
„Brutalna wojna spowodowała, że ofiary znalazły się całkiem blisko nas,” powiedział dodając, że ważnym czynnikiem zmian była też duża koncentracja mediów i polityków na tej sprawie.
Duński Czerwony Krzyż otrzymał w 2016 roku 7.9 miliona koron (~4,6 mln zł) wpłat na rzecz pomocy Syrii, w 2013 roku było to 3.5 miliona (~2 mln zł).
Ladekarl powiedział, że zwiększone wpłaty są świadectwem, że za deklaracjami pomocy padającymi ze strony Duńczyków idą także działania.
„To nie jest tylko coś o czym ludzie mówią. Widzimy także dowody szczodrości w postaci wpłat,” powiedział.