Ubezpieczenia samochodowe w Szwecji 2026 roku mają wyraźnie podrożeć. Najmocniej odczują to właściciele aut elektrycznych, którzy już dziś należą do grupy z najwyższymi składkami. Jak podaje portal Börskollen, powołując się na dane Carup, same tylko ubezpieczenia samochodowe kosztują szwedzkie gospodarstwa domowe blisko 48 miliardów koron rocznie, a w 2025 r. składki wzrosły o około 8 procent.
Wyższe składki – najbardziej dotknięte samochody elektryczne
Z opublikowanych analiz wynika, że ubezpieczenia samochodowe w Szwecji 2026 roku wzrosną dla większości kierowców, ale samochody elektryczne w Szwecji są szczególnie narażone. W materiale Carup czytamy, że to właśnie ta grupa klientów ma mierzyć się z największymi podwyżkami, ponieważ koszt napraw i części do aut elektrycznych rośnie szybciej niż w przypadku tradycyjnych modeli.
Mikael Waldenvik, kierownik grupy ds. pojazdów silnikowych w Länsförsäkringar, podkreśla, że firmy nie „nadążyły” z dostosowaniem stawek do realnych kosztów obsługi szkód. Według niego rynek ubezpieczeń dopiero teraz próbuje nadrobić wcześniejsze zapóźnienia cenowe, co oznacza dodatkowy wzrost składek właśnie dla właścicieli aut elektrycznych.
W najgorszym scenariuszu roczna składka na ubezpieczenie samochodu elektrycznego już dziś sięga około 50 000 koron. Przyszłoroczne stawki mogą okazać się jeszcze wyższe, choć ostateczne decyzje taryfowe wciąż są opracowywane przez ubezpieczycieli.
Składki ubezpieczeniowe a rynek aut elektrycznych
Rosnące składki ubezpieczeniowe budzą niepokój ekonomistów, którzy widzą ryzyko dla dalszej elektryfikacji floty pojazdów. Według analizy wysokie koszty ubezpieczenia mogą zniechęcać potencjalnych nabywców aut na prąd i spowolnić przejście na mniej emisyjne środki transportu.
Ekonomista Claes Hemberg, wypowiadający się dla Carup, ocenia, że część kierowców może dojść do wniosku, iż samochody elektryczne są „łatwo psujące się”, skoro wymagają tak drogiego ubezpieczenia. Jednocześnie zwraca uwagę, że to nie same pojazdy są tu głównym problemem, lecz brak doświadczenia ubezpieczycieli z nową technologią i specyfiką szkód w autach elektrycznych.
Ten wątek dobrze pokazuje napięcie między polityką klimatyczną a realiami rynku. Z jednej strony państwo i producenci zachęcają do zakupu samochodów elektrycznych, z drugiej – rosnące koszty ubezpieczenia auta mogą osłabiać te zachęty, zwłaszcza dla gospodarstw o bardziej ograniczonym budżecie.
Inflacja, droższe naprawy i „korekta” cen
Ubezpieczyciele tłumaczą podwyżki przede wszystkim rosnącymi kosztami. W tekstach Carup powtarza się argument o inflacji, która w ostatnich latach podniosła ceny towarów i usług w całej gospodarce. Firmy podkreślają, że przez długi czas utrzymywały stosunkowo niskie stawki, ale obecna sytuacja rynkowa wymusza korektę.
Do tego dochodzą droższe części i naprawy – zarówno dla aut spalinowych, jak i elektrycznych. Koszty materiałów oraz robocizny wyraźnie wzrosły, co przekłada się bezpośrednio na wartość każdej szkody likwidowanej z polisy. Według przedstawicieli branży nowe poziomy składek mają lepiej odpowiadać realnym wydatkom ponoszonym przy usuwaniu uszkodzeń samochodów.
Waldenvik zwraca też uwagę, że gdy inflacja przyspieszyła, część firm celowo wstrzymała się z gwałtownymi podwyżkami ubezpieczeń, ponieważ wiele gospodarstw domowych i tak zmagało się z rosnącymi rachunkami. Teraz jednak – jak mówi – potrzebne jest „nadrobienie” wcześniejszych opóźnień cenowych, szczególnie w segmencie aut elektrycznych.
Niepewne stawki na 2026 rok
Choć kierunek zmian jest jasny, skala podwyżek na 2026 rok pozostaje niepewna. Börskollen wskazuje, że ubezpieczyciele wciąż pracują nad nowymi taryfami, a konkretne liczby nie zostały jeszcze podane – przedstawiciele branży podkreślają, że jest „zbyt wcześnie”, aby mówić o dokładnych kwotach.
Według Waldenvika zespoły analityczne w Länsförsäkringar nadal liczą, jak rozłożyć przyszłe stawki między różne grupy klientów. Z wypowiedzi cytowanych przez Carup wynika, że firmy chcą z jednej strony odzyskać koszty, a z drugiej utrzymać konkurencyjność ofert. Oznacza to, że różnice między poszczególnymi ubezpieczycielami mogą się nawet zwiększyć, zwłaszcza w segmencie samochodów elektrycznych.
Co to oznacza dla szwedzkich kierowców
Dla kierowców w praktyce oznacza to rosnącą wagę porównywania ofert. W analizie Börskollen podkreślono, że przy wyższych składkach nawet niewielkie różnice w warunkach ubezpieczenia mogą mieć duże znaczenie dla domowego budżetu. Szczególnie ważne staje się sprawdzanie zakresu ochrony, udziału własnego i dodatkowych opcji, które mogą podnosić koszt polisy.
Eksperci rekomendują, aby wzrost kosztów ubezpieczenia uwzględniać już na etapie planowania budżetu samochodowego – zarówno przy zakupie nowego auta, jak i przedłużaniu istniejącej polisy. Jednocześnie ekonomiści ostrzegają, że nadmierne obciążenie właścicieli aut elektrycznych może wpływać na decyzje zakupowe i osłabiać zaufanie do rynku samochodów na prąd.
Nadchodzący rok pokaże, czy ubezpieczyciele, producenci i państwo znajdą równowagę między kosztami a celami klimatycznymi. Jeżeli ubezpieczenia samochodowe w Szwecji 2026 utrzymają się na bardzo wysokim poziomie, dyskusja o faktycznym koszcie posiadania samochodu – zwłaszcza elektrycznego – może stać się jednym z głównych tematów debaty publicznej wokół transportu i polityki klimatycznej.
