Fregaty dla Szwecji i Globaleye dla Francji

Szwecja rozważa fregaty dla Szwecji od Francji, a Paryż planuje zakup szwedzkich samolotów Globaleye. Ministrowie obrony mówią o partnerstwie.

Szwecja i Francja zacieśniają współpracę w dziedzinie obronności, a w centrum rozmów znalazły się fregaty dla Szwecji oraz francuskie plany zakupu szwedzkich samolotów rozpoznawczych i dowodzenia Globaleye. Podczas spotkania w Sztokholmie minister obrony Francji Catherine Vautrin oraz szwedzki minister obrony Pål Jonson omówili zarówno potencjalną sprzedaż dużych okrętów wojennych, jak i samolotów produkowanych przez Saab. Jak podaje agencja informacyjna TT, strony podkreślały, że chodzi nie tylko o sprzęt, ale o długoterminowe partnerstwo przemysłowe.

Francuska oferta fregat dla Szwecji

Francja liczy na to, że zostanie wybrana jako dostawca czterech nowych jednostek klasy Luleå – większych okrętów niż obecne korwety typu Visby. Zdaniem Catherine Vautrin Paryż jest w stanie dostarczyć w 2030 roku w pełni wyposażoną fregatę, łącznie z systemami obrony przeciwlotniczej. Francuska oferta opiera się na modelu Amiral Ronarc’h o długości 122 metrów, a koszt jednej jednostki szacowany jest na ponad 10 miliardów koron szwedzkich.

- Reklama -

Według agencji Reuters nowe okręty Luleå mają być największymi jednostkami nawodnymi szwedzkiej marynarki i kluczowym elementem modernizacji floty w odpowiedzi na pogorszenie sytuacji bezpieczeństwa w regionie po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Decyzja o wyborze dostawcy ma zapaść na początku przyszłego roku, a Szwecja analizuje kilka „gotowych” projektów fregat, w tym propozycję francuskiego Naval Group we współpracy z Saabem.Reuters+1

To przykład pragmatycznego podejścia: zamiast rozwijać całkowicie nowy projekt od zera, Szwecja rozważa sprawdzone konstrukcje, co pozwala skrócić czas dostaw, ale jednocześnie wymaga starannego zadbania o udział krajowego przemysłu.

Globaleye dla Francji – sygnał zaufania do szwedzkiej technologii

Drugim filarem rozmów jest planowany zakup samolotów wczesnego ostrzegania i dowodzenia Globaleye przez Francję. W czerwcu podpisano list intencyjny dotyczący dwóch maszyn, lecz ostateczna umowa nie została jeszcze zawarta. Minister Catherine Vautrin podkreśliła, że chodzi o „system”, a nie tylko o same samoloty – zintegrowane rozwiązanie rozpoznawcze, które ma wzmocnić zdolności francuskich sił zbrojnych.

- Reklama -

Vautrin mówiła w Sztokholmie, że Francja nie chce być jedynie klientem, lecz partnerem. W jej ujęciu nabycie Globaleye jest częścią szerszej relacji przemysłowej z Saabem i szwedzkim sektorem obronnym. W tym samym duchu wyraziła nadzieję, że Szwecja stanie się francuskim partnerem w zakresie fregat, co spinałoby współpracę „w obie strony” – samoloty z północy i okręty z zachodu Europy.

Taka symetryczna wymiana – fregaty dla Szwecji i Globaleye dla Francji – ma znaczenie polityczne: tworzy wspólny interes na lata i wzmacnia spójność europejskiego filaru NATO.

- Reklama -

Luleå-class – między krajową produkcją a zakupem z zagranicy

Początkowo jednostki klasy Luleå miały zostać zbudowane w całości w Szwecji, na bazie doświadczeń z korwetami Visby. Szybko zmieniające się warunki bezpieczeństwa i napięty harmonogram – pierwsze dwie jednostki mają wejść do służby około 2030 roku – sprawiły jednak, że Sztokholm rozważa zakup gotowych okrętów od zagranicznych partnerów.

Według informacji agencyjnych, obok francuskiej propozycji brane są pod uwagę także projekty ze strony Hiszpanii i Wielkiej Brytanii, w każdym przypadku z udziałem szwedzkiego przemysłu obronnego. Dla Szwecji kluczowe będzie połączenie krótkiego czasu dostawy, wysokich zdolności obronnych oraz jak największego udziału krajowych firm w produkcji, serwisie i modernizacji jednostek.

Właśnie to przesądzi o wyborze – mniej istotne są nazwy klas okrętów, a bardziej to, na ile projekt podtrzyma szwedzkie kompetencje stoczniowe i pozwoli marynarce zachować samodzielność w długim horyzoncie.

Partnerstwo zamiast prostych zakupów

Zarówno Vautrin, jak i Jonson podkreślali w Sztokholmie, że rozmowy nie sprowadzają się do klasycznych relacji „sprzedawca – klient”. Według relacji medialnych francuska minister otwarcie mówiła o partnerstwie, które ma obejmować także transfer wiedzy i współpracę przemysłową z Saabem i innymi szwedzkimi firmami.

W szerszym kontekście wpisuje się to w trend, w którym państwa europejskie starają się rozwijać wspólne projekty, zamiast konkurować wyłącznie na poziomie narodowych programów zbrojeniowych. Dla Szwecji, świeżo w NATO i z rosnącym budżetem obronnym, takie projekty oznaczają zarówno wzmocnienie bezpieczeństwa, jak i konkretne miejsca pracy w sektorze obronnym.

Jeśli rozmowy zakończą się podpisaniem umów, duet Globaleye–fregaty może stać się jednym z najważniejszych przykładów skandynawsko-francuskiej współpracy obronnej w nadchodzącej dekadzie.

Udostępnij