Według Swedbanku realna wartość świadczenia jest najniższa od pół wieku. Tymczasem rząd odpiera zarzuty i wskazuje na konieczność odpowiedzialności finansowej rodziców.
Wysokość zasiłku na dziecko w Szwecji ponownie stała się przedmiotem gorącej debaty publicznej. Z raportu przygotowanego przez Swedbank wynika, że świadczenie to coraz słabiej pokrywa rzeczywiste koszty utrzymania dzieci. Wiosną tego roku jego realna wartość spadła do najniższego poziomu od 50 lat, głównie z powodu braku automatycznego dostosowania do inflacji.
– Dla wielu samotnych rodziców zasiłek ten jest kluczowy, by związać koniec z końcem. Ich sytuacja finansowa staje się coraz trudniejsza – ocenia Madelén Falkenhäll, ekonomistka Swedbanku specjalizująca się w zdrowiu finansowym.
Opozycja chce podwyżki, rząd się wstrzymuje
Obecnie zasiłek na dziecko wynosi 1250 koron miesięcznie na każde dziecko. Opozycja domaga się jego podwyższenia. Rząd, mimo krytyki, nie zapowiedział jednak żadnych zmian.
Minister finansów Elisabeth Svantesson (M) w rozmowie w podcaście Makten med Carlsson Tenitskaja zaznaczyła, że świadczenie to nie powinno pokrywać pełnych kosztów wychowania dziecka.
– Być może właśnie na markach typu Polarn och Pyret trzeba wyznaczyć granicę. Żadne dziecko nie powinno marznąć, ale nie znaczy to, że każdy musi nosić drogie kombinezony – stwierdziła minister.
„Rodzice powinni zarabiać na życie”
Svantesson przyznała, że rozumie pogarszającą się sytuację wielu rodzin, ale zaznaczyła, że sama nie kupowała drogich ubrań ani nie jeździła na wakacje, gdy jej dzieci były małe.
– Zasiłek nie jest po to, by pokrywać wszystkie wydatki. To dochód z pracy powinien wystarczać na opłaty i życie – powiedziała.
Socjaldemokraci: „Nic dziwnego, że ludzie są wściekli”
Socjaldemokraci należą do grona partii, które domagają się natychmiastowej podwyżki świadczenia. Ich rzecznik ds. polityki gospodarczej ocenił, że rząd mówi dużo, ale nie podejmuje realnych działań.
– Nic dziwnego, że ludzie są wściekli. Dlatego my przedstawiamy konkretne propozycje, które miałyby znaczenie dla zwykłych gospodarstw domowych – zaznaczył przedstawiciel partii.
Premier Ulf Kristersson (M) odniósł się już wcześniej do tego tematu podczas jesiennej debaty liderów partii w telewizji SVT. Jego zdaniem obecnym priorytetem rządu jest wzmocnienie siły nabywczej pracujących obywateli, a nie zwiększanie wydatków socjalnych.