Norweska sieć dyskontów Kiwi zamroziła ceny żywności. To obniżyło ogólną inflację w Norwegii w lutym, ponieważ konkurenci zostali zmuszeni do pójścia w ich ślady.
1 lutego większość sieci spożywczych w Norwegii podniosła w nocy ceny o około 10%. Stało się tak po wynegocjowaniu nowych umów z dostawcami. Jednak sieć dyskontów Kiwi zdecydowała się utrzymać ceny wszystkich produktów na dotychczasowym poziomie. Co więcej, już we wrześniu sieć zamroziła ceny prawie 250 produktów do maja.
„W lutym otrzymaliśmy od dostawców znaczące podwyżki cen, więc większość ludzi spodziewała się, że ceny znacznie wzrosną” – powiedziała szefowa działu komunikacji Kiwi Kristine Aakvaag Arvin.
Kiwi nie poinformowało o swoich planach wcześniej i dlatego zaskoczyło cały norweski rynek. Według Kristine Aakvaag Arvin, dzięki temu w ciągu jednego tygodnia przybyło 600 000 nowych klientów. „To było szaleństwo. Zazwyczaj zajmujemy drugie miejsce na rynku, ale w ostatnim miesiącu byliśmy numerem jeden” – powiedziała. Konkurenci Coop Extra i Rema szybko zostali zmuszeni do pójścia w ich ślady, gdy klienci nie pojawiali się w sklepach.
Ponieważ ci trzej gracze mają około 70% udziału w całej branży, posunięcie Kiwi doprowadziło do spadku inflacji cen żywności i inflacji jako całości w Norwegii w lutym, jak twierdzi między innymi główny ekonomista banku Nordea w Norwegii, Kjetil Olsen. „Ceny żywności były głównym czynnikiem spadku inflacji bazowej… co z kolei wynika z wojny cenowej między sklepami spożywczymi” – napisał w komentarzu po przedstawieniu danych o inflacji.
Kristine Aakvaag Arvin nie chce nazywać tego zamrożeniem cen, ale raczej tym, że Kiwi „przeciwdziała wzrostowi cen”. „To doprowadziło do presji cenowej na żywność w Norwegii, obecnie panuje tam bardzo ostra konkurencja. Poza owocami i warzywami, które co tydzień mają nowe ceny zakupu, nie podnieśliśmy ceny żadnego z naszych 5000 produktów od ponad sześciu tygodni” – dodała szefowa działu komunikacji Kiwi
Ekonomiści uważają jednak, że zamrożenie cen jest tymczasowe i nie spodziewają się, że potrwa to przez cały rok. Kristin Aakvaag Arvin nie chce komentować, kiedy ceny w sklepach Kiwi zostaną ponownie podniesione, powołując się na konkurencję. „Nie będziemy podnosić cen bardziej, niż to konieczne. Widzieliśmy, co zrobili konkurenci, gdy w ciągu jednej nocy podnieśli ceny o 10%. Ten poziom nas zaskoczył”
- Szwecja odkłada powiększenie armii: Cel 12 000 poborowych przesunięty
- Spodziewany wzrost popytu na torby plastikowe po zniesieniu podatku w Szwecji
- Trzy niepokojące wydarzenia z ubiegłej nocy w Szwecji
- Szwedzka Agencja Konsumentów wzywa do zakazu niektórych połączeń telefonicznych
- Fińskie ostrzeżenie: Zachód może ograniczyć wsparcie dla Ukrainy