Ci, którzy wcześniej mieli odrzucony przez policję wniosek o spalenie Koranu, są zachwyceni decyzją sądu administracyjnego. Ale motywy, które za nią stoją, są zupełnie inne.
“Jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny za decyzję sądu administracyjnego. Dla mnie oznacza ona, że szwedzkie prawo nie koliduje z prawem szariatu” – twierdzi Salwan Momika, jeden z tych, którym wcześniej policja odmówiła przyjęcia wniosku o spalenie Koranu. To właśnie 6 lutego odrzucono jego wniosek o spalenie Koranu przed ambasadą Iraku. Salwan Momika pochodzi z Iraku i chciał wykorzystać spalenie do krytyki islamu.
Momika powiedział, że przeprowadzi spalanie Koranu, ale nie zdecydował się na konkretną datę. Nie chce, aby wpłynęło to na proces polityczny wokół wejścia Szwecji do NATO. “Dla mnie nie chodzi o NATO, chodzi o krytykę Koranu, która moim zdaniem powinna być zakazana na całym świecie, nie tylko w Szwecji”.
Oprócz odwołania Salwana Momiki sąd administracyjny w Sztokholmie rozpatrywał inny wniosek “libertariańskiej” organizacji kulturalnej Apallarkerna. Również ona została odrzucona przez policję w związku z wnioskiem o spalenie Koranu na grillu.
- Nowe zasady dla właścicieli paneli słonecznych w Szwecji – koszty mogą wzrosnąć
- Coraz więcej osób w Szwecji traci prawo jazdy z nieoczekiwanych powodów
- Plantagen w kryzysie: Zamknięcia sklepów i upadłość fińskiego oddziału
- Wirus Marburg uznany za chorobę społecznie niebezpieczną w Szwecji
- Wirus Marburg: Jak się rozprzestrzenia i jakie niesie zagrożenia?