Kontrowersyjny pomysł Szwecji na walkę z koronawirusem (rezygnacja z surowego lockdownu) wzbudził mieszane opinie na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych został pochwalony przez stowarzyszenia republikańskie, ale w wielu państwach europejskich mówiono o „nieodpowiedzialności rządu”.
Podczas gdy większość władz postanowiła zamknąć galerie handlowe, kina czy restauracje, w Szwecji życie przez wiele tygodni toczyło się tak, jak przed pandemią, a obywatelom zalecano jedynie, by dbali o dystans między sobą i jak najczęściej myli dłonie.
Piosenkarz Björn Ulvaeus, znany jako członek zespołu ABBA, rozmawiał z siecią telewizyjną CNBC i zdradził, że po okresie nasilonego kryzysu Sztokholm powoli „wraca do normy”. Jednocześnie wciąż mówi się o stolicy jako prawdziwym „epicentrum choroby” na mapie Szwecji. Skandynawski kraj był też w minionym tygodniu niechlubnym „liderem” z największą ilością wywołanych przez COVID-19 zgonów per capita na całym świecie.
Jak podkreśla Ulvaeus, rząd Szwecji ma olbrzymie zaufanie do swoich obywateli i traktuje ich jak odpowiedzialne, dojrzałe osoby. „Członkowie rządu ufają Szwedom i wiedzą, że będziemy postępować rozsądnie. Większość z nas tak właśnie się zachowuje”, powiedział muzyk w rozmowie z dziennikarzami.
„To chyba najbardziej cywilizowany sposób na kwarantannę. Jednocześnie wielu Szwedów zmarło z powodu koronawirusa, przez co obawiam się, że najgorsze może dopiero nadejść. Zobaczymy, co będzie dalej. Musimy poczekać przynajmniej pół roku zanim ocenimy, czy metoda szwedzka okazała się właściwa.”
Choć w Stanach odzew jest pozytywny, niektórzy specjaliści uznali, że metoda Szwecji to „eksperyment”. W kwietniu, gdy większość państw znajdowała się pod ścisłą kwarantanną, w Szwecji otwarte były niektóre szkoły. Działały też kina, restauracje, bary i puby. Osobom powyżej 70. roku życia doradzano, by pozostały w domach i unikały kontaktu z bliskimi.
Potwierdzono informacje, że liczba zgonów wywołanych koronawirusem cały czas w Szwecji spada. Jednocześnie serwis „Our World in Data” podaje, że w dniach 12–19 maja dziennie na milion mieszkańców Szwecji umierało średnio 6,25 osób. Był to jeden z najgorszych wyników pandemijnych na świecie. Wielka Brytania osiągnęła wynik 5,75 zgonów na 1 mln mieszkańców.
Według danych z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Szwecji odnotowano 33 459 potwierdzone zakażenia koronawirusem oraz 3998 zgonów.
W rozmowie z CNBC Ulvaeus powiedział, że czas pandemii skłonił go do refleksji nad przyszłością. Zapytany, czy uważa, że koronakryzys zmieni cały świat, odpowiedział zagadkowo: „Jeszcze niczego nie widzieliśmy”.
„Jeszcze nie widzieliśmy, jak wpływa epidemia na gospodarkę. Podejrzewam, że odczujemy to pod koniec lata – to naprawdę straszna perspektywa. A potem może nastąpić druga i trzecia fala infekcji. Możemy obudzić się w zupełnie innym świecie niż ten, który znamy.”
25 kwietnia Ulvaeus skończył 75 lat. Urodziny obchodził będąc w kwarantannie, w swoim domu letniskowym w Sztokholmie. Artysta jest pomysłodawcą imprez z cyklu „Mamma Mia! The Party”, które odbyły się w Londynie i stolicy Szwecji, ale trzeba było je anulować ze względu na pandemię.
ABBA utrzymuje tytuł jednego z najlepiej sprzedających się zespołów muzycznych w historii. W szczytowym momencie swojej kariery albumy grupy były drugim najważniejszym „towarem eksportowym” Szwecji. Pierwszą pozycję zajęły samochody Volvo. Do najbardziej znanych hitów ABBY należą „Dancing Queen”, „The Winner Takes It All” i „Gimme! Gimme! Gimme! (A Man After Midnight)”. Albumy i single zespołu sprzedały się w nakładzie ok. 385 mln egzemplarzy.
Według Ulvaeusa minie jeszcze „dużo czasu” zanim ludzie będą mogli swobodnie chodzić na koncerty i wydarzenia muzyczne. Powrót ABBY na scenę jest obecnie niemożliwy. 75-letni artysta potwierdził jednak, że wkrótce fani będą mogli usłyszeć nowe utwory grupy, które zapowiedziano po raz pierwszy w 2018 roku.