Do Sądu Rejonowego w Zielonej Górze wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości internetowego kantoru Cinkciarz.pl, złożony przez pełnomocników jednego z klientów. Według redakcji Business Insider Polska, jest to prawdopodobnie pierwszy skutecznie złożony wniosek o upadłość Cinkciarza (poprzedni, złożony na początku lutego przez innego klienta na kwotę około 50 tys. euro, został zwrócony z powodu braku opłaty). Cinkciarz.pl jest winien klientowi, który złożył wniosek, około 2 mln zł.
„Spółka od wielu miesięcy nie realizowała swoich bieżących zobowiązań, bez względu na przyczynę takiego stanu rzeczy. Okoliczności sprawy od długiego czasu nie dawały żadnych podstaw, aby miało się to zmienić. Wręcz przeciwnie, co rodzi konieczność jak najszybszego zabezpieczenia środków pokrzywdzonych nie tylko na gruncie postępowania karnego, ale także upadłościowego, które służy jak najpełniejszemu i jak najszybszemu zaspokojeniu wszystkich wierzycieli,” komentuje Jędrzej Jachira z Kancelarii Sobota Jachira.
Klienci Cinkciarz.pl od września 2023 roku skarżą się na opóźnienia i brak realizacji transakcji. Wierzytelności sięgają od kilkuset złotych do setek tysięcy złotych.
Postępowanie upadłościowe jako szansa na odzyskanie środków
Prawnicy z Kancelarii Sobota Jachira argumentują, że celem postępowania upadłościowego jest zaspokojenie roszczeń wszystkich wierzycieli w jak największym stopniu. „Ogłoszenie upadłości Cinkciarz.pl. z o.o., a następnie także kolejnych podmiotów z grupy Conotoxia Holding, otworzy pokrzywdzonym klientom kantoru kolejną, obok postępowania karnego, drogę do odzyskania swoich środków. Biorąc pod uwagę okoliczności ujawnione dotychczas w toku postępowania karnego, można zasadnie ocenić, że bez postępowania upadłościowego i ogłoszenia upadłości Cinkciarza, odzyskanie pieniędzy przez klientów kantoru byłoby niemożliwe, lub znacznie utrudnione,” twierdzą Jędrzej Jachira i Adam Sobota.
Blokada kont a ryzyko wyprowadzenia majątku
Wniosek o ogłoszenie upadłości jest, zdaniem prawników, uzasadniony również tym, że blokada rachunków bankowych Cinkciarza, dokonana przez prokuraturę, nie jest nieograniczona w czasie. Istnieje realne ryzyko, że po upadku blokady (np. w wyniku uwzględnienia zażalenia Cinkciarza przez sąd) lub po prostu z upływem czasu, środki mogłyby zostać wyprowadzone z kont spółki. Postępowanie upadłościowe uniemożliwia takie działanie.
Niewypłacalność Cinkciarza i odpowiedzialność zarządu
Prawnicy uważają, że Cinkciarz jest niewypłacalny, a stan ten ma charakter trwały. Postępowanie upadłościowe daje szerokie możliwości poszukiwania majątku Cinkciarza i dochodzenia roszczeń przez klientów bezpośrednio od zarządu firmy. Po ogłoszeniu upadłości, to syndyk, a nie poszczególni wierzyciele, będzie mógł inicjować postępowania (m.in. ze skargi pauliańskiej) w celu odzyskania wyprowadzonego majątku spółki. Prawo upadłościowe przewiduje określone terminy, w których takie działania są możliwe (np. bezskuteczność czynności prawnych dokonanych przez upadłego w ciągu roku przed złożeniem wniosku o upadłość, jeśli wartość świadczenia upadłego rażąco przewyższa wartość świadczenia otrzymanego; bezskuteczność zabezpieczenia i zapłaty długu niewymagalnego w ciągu sześciu miesięcy przed złożeniem wniosku).
Krytyka oświadczenia zarządu Cinkciarza
Prawnicy Kancelarii Sobota Jachira krytycznie oceniają oświadczenie zarządu Cinkciarza z 10 lutego, dotyczące wcześniejszego (nieskutecznego) wniosku o upadłość. Zarząd nazwał ten wniosek „bezprawnym” i groził zawiadomieniem organów ścigania. Prawnicy uważają, że takie sformułowania miały na celu zastraszenie poszkodowanych klientów.
Podkreślają, że to członkowie zarządu, a nie wierzyciele, mogą ponieść konsekwencje karne za niezłożenie wniosku o upadłość spółki, mimo zaistnienia ku temu przesłanek (art. 586 Kodeksu spółek handlowych – kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku). „Konsekwencje karne mogą spotkać zatem nie wierzycieli, którzy korzystają z uprawnień przyznanych prawem upadłościowym, ale członków zarządu, którzy mimo ziszczenia się przesłanek do złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości tego nie czynią,” mówi mec. Jędrzej Jachira.
O ogłoszeniu upadłości zdecyduje sąd w najbliższych tygodniach. Wylosowano już sędziego do tej sprawy.