W ciągu jednej nocy „wandale” zniszczyli 185 szyb na 70 różnych przystankach autobusowych na terenie miasta Göteborg i pobliskiej miejscowości Mölndal.
Ataki miały miejsce w weekend przed Midsommar (dniem letniego przesilenia w Szwecji), niestety nie doszło do aresztowań, jak podają policyjne i szwedzkie raporty SVT nadawców.
Według firmy zajmującej się transportem publicznym, incydenty nie są rzadkością. Wandale stali się znani jako „Knäcka kurer”
„Niestety, nie są oni dla nas zjawiskiem nieznanym i nie jest to rzadkością w wielki weekend”, powiedział rzecznik prasowy firmy transportu publicznego Västtrafik Alice Roman.
Wysokość szkód będzie kosztować miasto 220 000 koron (około 92 000 złotych) Początkowo szkody zostały wykryte na początku tego miesiąca, a tylko 30 przystanków uznano za dotkniętych, ale po dochodzeniu okazało się, że prawdziwa liczba była ponad dwa razy większa.
Magnus Bernåker, mieszkaniec który korzysta z publicznego transportu, powiedział, że Västtrafik powinien zainstalować kamery CCTV.
Wandalizm podąża za serią płonących aut, która wstrząsnęła Szwecją w ostatnich latach w niektórych gęsto zaludnionych obszarach zamieszkanych przez imigrantów, często nazywanych strefami bez wyjścia.
Według migrantów mieszkających w Västerås, prawdziwym powodem podpalania samochodów była mieszanka nudy i poczucia dyskryminacji ze strony rodzimych Szwedów. „Ludzie nie wiedzą, jak młodzi ludzie są dyskryminowani każdego dnia. Jesteśmy zauważani tylko wtedy, gdy samochody płoną. Myślę, że młodzi ludzie używają tego jako wołania o pomoc „- powiedział jeden z nich.
Ze względu na poziom przypadkowych aktów przemocy i zamieszek, szwedzka policja rozważała nawet instalację mikrofonów w strefach zagrożonych, takich jak strefa Sztokholmska Järva, aby skrócić czasy oczekiwania, tak aby były one ostrzegane przed strzałami, eksplozjami lub krzykami nawet przed wykonanym do nich telefonem.