W stolicy Danii otwarto wystawę, na której zamachowców z Brukseli i Paryża przedstawiono jako męczenników obok Sokratesa, Joanny d’Arc i Róży Luksemburg. Jak pisze „Kommiersant”, autorzy ekspozycji chcieli „przedstawić pojęcie „męczennika” pod różnym kątem i poprzez pryzmat historii”.
— Nam, mieszkańcom Danii, trudno zrozumieć, że można umrzeć za swoje ideały. Uderzyć w bliźniacze wieże, strzelać do ludzi w Bataclanie, wysadzić się w powietrze w Brukseli może tylko ten, kto wierzy, że uczyni świat lepszym – powiedziała jedna z autorek wystawy Ida Grarup Nielsen.
Zwróciła uwagę, że na wystawie zabrakło miejsca dla Omara El-Husajna, który zastrzelił w Kopenhadze dwie osoby w lutym 2015 roku. Terrorystę zastrzeliła policja, dlatego nie ma pewności, że chciał on umrzeć za swoje ideały.Wernisaż wystawy „Muzeum męczenników” odbył się w teatrze Sort/Hvid, gdzie w 2012 roku wystawiono spektakl Christiana Lollike’a oparty na manifeście norweskiego terrorysty Andersa Breivika, który zamordował 77 osób.
Na stronie internetowej ekspozycji poinformowano, że historię każdego „męczennika” opowiedziano z „jego punktu widzenia”.
Wystawa to nie tylko portrety terrorystów, ale też rzeczy związane z nimi. Na przykład, obok wizerunków braci Bakrawi leży czarna rękawiczka — kopia tej, którą miał na ręce Ibrahim, gdy naciskał na guzik detonatora. Z paryskich terrorystów na wystawie znalazł się Foued Mohamed Aggad, który strzelał do zakładników na koncercie w Bataclan.