Trelleborg to jedno z najdalej wysuniętych na południe miast Szwecji. Jest jednym z największych portów promowych, słynie z chętnie odwiedzanych plaż. Władze przestrzegają jednak, aby ci, którzy chętnie wybierają się na zimowe spacery wzdłuż morza, mieli się na baczności.
Regionalna gazeta „Sydsvenskan” informuje, że co najmniej dwie osoby padły niedawno ofiarą ruchomych piasków. Na plaży osuwa się grunt, co może być spowodowane silnymi opadami.
Mark Huisman z ratusza miejskiego powiedział, że dwie osoby utknęły w piasku, który okazał się dla nich pułapką. Miały spory problem, by się oswobodzić. „W styczniu nasza okolica borykała się z nieustającym deszczem, w strumykach jest dużo wody. Gdy woda zmiesza się z piaskiem, grunt staje się niestabilny”, tłumaczył Huisman w rozmowie z „Trelleborgs Allehanda”.
Mężczyzna przestrzega, by zachować ostrożność podczas nadmorskich przechadzek.
Plaże w Trelleborgu rozciągają się na prawie 40 kilometrów. Nie ma jednak dokładnych wskazówek, gdzie teren może okazać się zdradliwy.
Jedna z kobiet ugrzęzła w piasku tak głęboko, że utraciła równowagę. Powiedziała o tym w rozmowie z dziennikarzami „Sydsvenskan”:
„Cały czas zapadałam się dalej. Moje nogi zniknęły pod zwałami piachu. Straciłam równowagę i zaczęłam ‘upadać’ naprzód. Chciałam wesprzeć się i przytrzymać rękami, ale to spowodowało, że ramiona też straciły kontrolę.”
Inna kobieta jeździła po plaży konno. Zwierzę ugrzęzło w ruchomych piaskach, a jego właścicielka nie potrafiła zdjąć stóp ze strzemion. Po wielu próbach kobiecie udało się wyczołgać na bezpieczną powierzchnię. Wkrótce potem dołączył do niej koń.
Ruchome piaski bywają zdradliwe i potrafią okazać się bardzo niebezpieczne. Każdy, kto wpadnie w zapadający się grunt, powinien zachować spokój. Kiedy spróbujesz się o niego „oprzeć”, nie poruszając w panice kończynami, możesz zostać uniesiony z powrotem na powierzchnię ziemi. Szybkie ruchy spowodują, że ciało zacznie zapadać się tylko głębiej.