Stany Zjednoczone, na mocy zarządzenia podpisanego przez prezydenta Donalda Trumpa, rozszerzają wymogi dotyczące programów różnorodności, równości i integracji (DEI) na duże firmy europejskie współpracujące z amerykańskim rządem. Zarządzenie, wcześniej obowiązujące firmy amerykańskie, stanowi, że programy DEI nie mogą naruszać amerykańskiego federalnego prawa antydyskryminacyjnego.
Europejscy dostawcy towarów i usług dla USA są teraz proszeni o formalne potwierdzenie tej zgodności. Według Euronews, firmy otrzymują dokument, w którym mają zaznaczyć pole potwierdzające brak naruszeń lub szczegółowo uzasadnić ewentualną odmowę podpisania. „Jeśli nie zgadzasz się na podpisanie tego dokumentu, bylibyśmy wdzięczni, gdybyś mógł podać szczegółowe powody, które przekażemy naszym działom prawnym” – czytamy w piśmie cytowanym przez Euronews.
Jak donosi szwedzki dziennik „Dagens Industri” (Di), gigant telekomunikacyjny Ericsson miał już zareagować na amerykańskie żądania. Według Di, firma zmodyfikowała swój raport roczny za lata 2023-2024, zastępując terminy „różnorodność” i „włączenie” sformułowaniem „równe traktowanie i możliwości”. Gazeta przypomina również o niedawnych donacjach firmy na inaugurację Donalda Trumpa, określając usunięte słowa jako „czerwoną flagę” dla prezydenta USA.
Wymogi administracji Trumpa spotkały się z krytyką we Francji. Minister ds. równości Aurore Bergé określiła je jako próbę ingerencji i narzucania dyktatu europejskim firmom. „To próba narzucenia dyktatu naszym firmom […] Na szczęście wiele francuskich firm nie planuje zmiany swoich zasad” – powiedziała Bergé, cytowana przez Euronews.