Trzech mężczyzn zostało zaatakowanych nożem, w trzech różnych incydentach, w odstępie zaledwie kilku godzin w tym południowo szwedzkim mieście. To kolejne przypadki rosnącej fali przemocy tego lata w Malmö.
We wtorkową noc 20-letni mężczyzna został ugodzony nożem w klatkę piersiową oraz w plecy przez sprawcę lub sprawców na Hyllievångsvägen. Mężczyzna próbował po tym zdarzeniu, o własnych silach dojść do szpitala. Po przejściu kilku kilometrów, ktoś podwiózł go prywatnym samochodem.
Zaledwie kilka godzin później, 20 minut po północy, również 20-latek został raniony nożem w plecy i w ramię nieopodal Augustenborgstorg. Został on odwieziony karetką do szpital i natychmiast operowany. „Prognozy są dobre,” powiedział agencji TT, Matts Attin z policji w Malmö.
Niecałą godzinę później trzeci mężczyzna również około 20 letni, został zraniony nożem w rękę podczas napadu rabunkowego na Köpenhamnsvägen. „Grożono mu nożem i zmuszono do podjęcia 10,000 koron(~4,4 tys. zł) z bankomatu, po oddaniu gotówki został ugodzony nożem,” powiedział Attin.
Policje nie otrzymała żadnych danych pozwalających łączyć te trzy zdarzenia. Nikogo także nie aresztowano. Dwa z tych ataków zakwalifikowano, jako usiłowanie morderstwa.
Malmö, które jest trzecim, co do wielkości miastem w Szwecji, w ostatnich tygodniach przeżywa falę groźnych incydentów, łącznie z licznymi strzelaninami i eksplozjami. W jednym z tygodni lipca miały tam miejsce cztery wybuchy ręcznych granatów.
Policja twierdzi, że te ataki były powiązane ze skazaniem trzech młodych mężczyzn, za ich udział w sprawie bomb, które został podłożone w rejonie Rosengård – znanym z działalności gangów i wysokiej przestępczości – w Wigilię Bożego Narodzenia.
„To jest sprawa kilku osób, które mają ze sobą jakieś porachunki i to nakręca spiralę zemsty,” powiedział po czwartym ataku Stefan Sintéus, szef policji w Malmö.
W tym miesiącu pojawiły się także zarzuty kierowane do policji, że naraża mieszkańców miasta na duże ryzyko, gdyż na urlopach jest około jednej trzeciej z 705 miejskich policjantów.