Malmö w południowej Szwecji, zostało obudzone przez nocny wybuch granatu – zaledwie 12 godzin po poprzednim takim incydencie – to już trzeci atak tego lata.
Policja została wezwana na miejsce zdarzenia w Hålsjögatan w Malmö, w piątek, krótko po północy. Eksplozja granatu przed budynkiem urzędowym miasta, uszkodziła okna oraz kilka niedaleko zaparkowanych samochodów.
"Nasza ekipa specjalistów ustaliła, że była to eksplozja kolejnego granatu," powiedział w piątkowy poranek szwedzkiemu radiu, Peter Martinsson oficer dyżurny policji.
Nikt nie został ranny w tej eksplozji, a to już trzeci atak w tym tygodniu!
W czwartek kilka domów i samochodów zostało uszkodzone po obrzuceniu granatami budynku w Limhamn, gęsto zamieszkałej okolicy we wschodniej części miasta. Dwa dni wcześniej, inny wybuch uszkodził dwa samochody i ranił jednego mężczyznę.
Stefan Sintéus, szef policji w Malmö, powiedział, że jest przekonany iż zarówno wtorkowy jak i czwartkowy atak są powiązane ze skazaniem trzech młodych mężczyzn, za ich udział w sprawie bomb, które został podłożone w rejonie Rosengård – znanym z działalności gangów i wysokiej przestępczości – w Wigilię Bożego Narodzenia.
"To jest sprawa kilku osób, które mają ze sobą jakieś porachunki i to nakręca spiralę zemsty," powiedział on agencji TT.
Nie wiadomo, czy ten dzisiejszy atak jest powiązany z tymi poprzednimi.
Malmö przeżywa ostatnio 'gorące' lato z licznymi strzelaninami i wybuchami w ostatnich tygodniach.
W tym roku doszło już do 18 incydentów, co spowodowało wezwanie specjalnego oddziału szwedzkiej policji (Nationella bombskyddet, NSB). W zeszłym roku miało miejsce w całym mieście 25 eksplozji. Istnieje teoria, że wiele ręcznych granatów, użytych przy tych zdarzeniach, pochodzi z terenów objętych konfliktem na Bałkanach.
"W zeszłym roku nastąpił wyraźny wzrost przemocy," powiedział w piątek lokalnej gazecie Sydsvenskan, Göran Månsson szef NSB w Malmö i dodał, ze jest to najbardziej dotknięte tym zjawiskiem miasto w całej Skandynawii.
"Tak, tak uważam. Zrozumiałem to, gdy spotkałem się z szefami innych anty-bombowych oddziałów policji z Norwegii, Finlandii oraz Danii."
"Oni nie mają tak wielu eksplozji u siebie, otrzymujemy w tej sprawie dużo pytań. Nawet reszta Europy jest bardzo zaskoczona tym, co się u nas dzieje," dodał.
Policja łączyła wcześniej wzrost liczby groźnych incydentów ze wzrostem importu nielegalnej broni, z powodu słabej kontroli granicznej na moście Öresund, pomiędzy Szwecją a Danią.
W ostatnim miesiącu policja znacząco zwiększyła swoją obecność w szczególnie niebezpiecznych regionach, takich jak Rosengård oraz Seved, gdzie jak ustalili policjanci przebywa około 30 osób z kryminalną przeszłością.