W 2018 roku Dania znalazła się na językach za sprawą co najmniej kilku głośnych wydarzeń, decyzji lub okazji. Poznajcie kilka z nich.
1. Kwestie środowiskowe.
Duńczycy wydają się bardzo podzieleni w kwestii środowiska i tego, czy rząd zajmuje się tym obszarem równie bardzo, jak powinien. Nie da się jednak nie zauważyć, że poza krajem znanym z prężnej gospodarki jest też Dania miejscem słynącym ze zdrowego podejścia do tematów związanych ze środowiskiem.
W październiku poinformowano, że na produktach spożywczych pojawią się specjalne etykiety, a konsumenci będą mogli świadomie wybierać, co kupują w sklepie, i dowiedzą się, czym jest dany produkt, jak powstał. O nowym pomyśle Duńczyków rozpisywały się światowe media.
2. Kwestie imigranckie.
Azyl polityczny to w Danii kwestia, nad którą zdecydowaną pieczę sprawuje rząd – to, kto osiedli się na terenie kraju, podlega ścisłej kontroli. Równie istotną sprawą jest funkcjonowanie uchodźców i cudzoziemców na ziemiach duńskich.
W 2018 roku głośno było o zakazie noszenia burki lub osłon na twarz – który objął muzułmanki – a prawdziwą burzę wywołał temat przetransportowania niebezpiecznych przestępców o zagranicznym pochodzeniu na „bezludną” wyspę.
Spore kontrowersje wywołały też nowe przepisy, przyjęte w lipcu. Imigranci, którzy mieszkają w Danii od minimum trzech lat, muszą płacić za usługi tłumaczeniowe w przypadku, gdy korzystają ze świadczeń medycznych, a nie potrafią porozumieć się w języku duńskim. Mówiono tu o jawnej dyskryminacji i braku zrozumienia dla mniejszości.
3. „Prawdziwie duńska” odpowiedź na słowa krytyki.
W sierpniu stacja Fox Business Network znalazła się na językach wszystkich Duńczyków. Dziennikarka Trish Regan miała powiedzieć, że mieszkańcy Danii są „leniwi”, „nie lubią pracować”, a swoją edukację finalizują „z trudem, bardzo powoli”. Kraj porównała do Wenezueli, która znajduje się w stanie głębokiego kryzysu.
Gdy antyduńskie komentarze Regan obiegły media społecznościowe, sprzeciwili im się politycy i ambasadorowie. Na Twitterze pojawiało się wiele ironicznych, ale dumnych wpisów, zamieszczanych przez „zwykłych” Duńczyków. Słowa amerykańskiej dziennikarki miały zostać uznane za „przekłamane”.
4. Turystyka.
Dania coraz częściej zwraca na siebie uwagę turystów. Przyjezdni z całego świata przybywają do Skandynawii w grudniu, by choć na kilka dni przenieść się do śnieżnej bajki. Wielką popularnością cieszą się kopenhaskie ogrody Tivoli, gdzie można spotkać „prawdziwego” Świętego Mikołaja.
W dniu otwarcia Tivoli pęka w szwach – wszystko za sprawą niepowtarzalnej świątecznej atmosfery. „Lonely Planet”, firma zajmująca się dystrybucją wydawnictw turystycznych, prognozuje, że w 2019 roku Kopenhaga będzie jednym z pięciu najczęściej odwiedzanych miasta świata.
Nie tylko klasyczne zabytki i oczywiste wdzięki duńskiej przyrody budzą zainteresowanie podróżników. W lasach Gisselfeld Klosters Skove, w miejscowości Haslev, mieści się innowacyjny punkt widokowy o wysokości 45 metrów i w kształcie spirali. W 2018 r. przyciągnął on do siebie dziesiątki tysięcy turystów.
5. Kradzież drogocennej wódki.
Na początku roku media duńskie pisały o butelce wódki, która miała kosztować ponad 1 milion euro, ale została skradziona z prywatnej kolekcji alkoholi. Po upływie kilku dni drogocenny przedmiot został odnaleziony – choć jego wnętrze było już… opróżnione. Historia najdroższej wódki na terenie całej Kopenhagi zelektryzowała internautów: w serwisie TheLocal była jednym z najczęściej „klikanych” tematów.