Szwecja dała światu między innymi ABBĘ i Robyn, a do tego spopularyzowała Konkurs Piosenki Eurowizji. Wielu najwybitniejszych producentów muzycznych pochodzi właśnie z tego kraju – najbardziej ceniony z nich to Max Martin, który współpracował m.in. z Backstreet Boys, Christiną Aguilerą, Katy Perry i Britney Spears. W ostatnich latach rewolucję przeszedł też inny rynek w Szwecji – rynek gier komputerowych.
Obecnie dużo mówi się o grze survivalowej „Valheim”, za którą stoi szwedzkie studio Iron Gate. Gra, dostępna na Steamie, miała premierę miesiąc temu i przez dwa tygodnie sprzedała się w liczbie ponad pięciu milionów egzemplarzy.
To nie pierwszy raz, kiedy szwedzka gra okazuje się strzałem w dziesiątkę. Stworzony przez Markusa Perssona „Minecraft” pociągnął za sobą bogatą serię, na którą dziś składają się m.in. zabawki, klocki LEGO i książki. Spod skrzydeł studia King (prowadzonego przez Szwedów i Brytyjczyków) wyszła niezwykle popularna saga „Candy Crush Saga”. Ze Szwecji wywodzi się też kilka gier komputerowych, które krytycy uznali za artystyczne projekty dalekie od banalnej rozrywki – do takich tytułów należy „Unravel”.
Choć na rynku growym wciąż dominują Amerykanie i Japończycy, Szwedzi szybko ich dościgają. Raport szwedzkiej branży gier komputerowych z grudnia 2020 r. wykazał, że tutejsi producenci zarobili w roku poprzednim ponad 2,3 mld euro. W porównaniu z 2018 to wzrost zysku o całe 24 proc.
Eksperci uważają, że branża gier wzbogaci się jeszcze bardziej z powodu pandemii koronawirusa i lockdownów, które wymagają od nas wydłużonego przebywania w domu. Jednocześnie rośnie liczba klientów kasyn online i użytkowników gier hazardowych.
Najlepiej zarabiającymi szwedzkimi studiami produkującymi gry komputerowe są: Mojang (odpowiada za serię „Minecraft”), Embracer Group i King. Kilka odnoszących sukcesy wytwórni szwedzkich rozpoczęło współpracę z amerykańskimi gigantami. Sztokholmskie studio DICE działa obecnie wspólnie z Electronic Arts, które wykupiło sobie 61 proc. udziału.
Niedawno Embracer ogłosił, że jego wartość rynkowa przewyższa rangą francuskie studio Ubisoft – chyba najbardziej emblematyczną wytwórnię działającą w Europie.
Podobny sukces spotkał twórców Spotify – serwisu strumieniowego, z którego dziś korzysta grubo ponad 220 mln użytkowników. Po tym jak w 1997 roku w Szwecji wprowadzono ulgi podatkowe umożliwiające dzierżawę komputerów, „pecety” pojawiły się w co drugim domu. Per Strömbäck, rzecznik prasowy szwedzkiego przemysłu growego, przyznaje, że to wydarzenie spopularyzowało gry komputerowe w Szwecji, choć ich tradycja sięga w tym kraju lat 80.
„Jest całe pokolenie chłopców, którzy nauczyli się programować na domowych komputerach Commodore 64, dzięki grom jak 'Dragons and Demons’”, tłumaczy Strömbäck. Tytuł gry nie jest przypadkowy – była ona szwedzkim rip-offem kultowej serii „Dungeons and Dragons”.
Większość szwedzkich studiów z branży gier zostało założonych przez osoby urodzone w latach 70. Dwie dekady później, w latach 90., zaczęły powstawać w Szwecji gry o mało rozrywkowym charakterze – najczęściej były edukacyjne, programowano je z myślą o szkołach. Dopiero później pojawiło się pokolenie twórców, którzy produkowali gry przeznaczone na rynek międzynarodowy i mainstream.
Kilka z tych wytwórni rozpoczynało swoją karierę jako nieduże studia, produkujące niezależne tytuły. Dopiero później, niespodziewanie, w ich rękach pojawiały się prawdziwe przeboje.
Do takich wytwórni należy Frictional Games, z siedzibą w Helsingborgu. W 2010 r. studio odniosło potężny sukces dzięki grze survivalowej „Amnesia: Mroczny obłęd”. Serwis „The A.V. Club” przypisał temu tytułowi miejsce 7. w notowaniu najlepszych gier grozy wszech czasów.
Markus Persson, który zaprojektował „Minecrafta”, sprzedał grę Microsoftowi za 2,5 miliarda USD.