Kanclerz sprawiedliwości Mari Heidenborg uważa, że uzasadnione jest pytanie, czy sądy w Szwecji są wystarczająco niezależne od rządu. Jej daleko idące uprawnienia jako Kanclerza mogą doprowadzić do sytuacji podobnej do tej w Polsce – powiedziała w sobotnim wywiadzie dla szwedzkiego radia.
W Polsce rząd znalazł się pod ostrzałem za nieprzestrzeganie niezależności sądownictwa.
W Szwecji Kanclerz Sprawiedliwości jest mianowany przez rząd i nadzoruje sądownictwo – co gospodarz sobotniego wywiadu opisuje to jako „trochę niefortunne połączenie, być może w innej sytuacji politycznej”.
„Z pewnością tak może być, a obecnie w Szwecji również toczy się dyskusja na temat niezależności sądów od rządu. W Szwecji również tradycyjnie mamy dość słaby podział władzy. Pytanie, czy rozsądne jest, aby Kanclerz Sprawiedliwości nadzorował sądy i sędziów, myślę, że jest to pytanie uzasadnione.” – uważa Mari Heidenborg.
Na pytanie czy Kanclerz chciałby wyeliminować funkcję nadzorczą, Mari Heidenborg odpowiedziała:
„Nie, nie powiedziałbym, że chcę się tego pozbyć, bo to jest misja, którą mam. Ale myślę, że rozsądnie jest zapytać, czy jest to nakaz, który powinien być kontynuowany, ponieważ jako sędzia mam bardzo daleko idące uprawnienia do zgłaszania sędziów do postępowania dyscyplinarnego, do oskarżania i tak dalej. I jeśli spojrzeć na wydarzenia, które mają miejsce w Polsce… Inna sytuacja, inny ustrój, krytyczny lub lojalny Trybunałowi Konstytucyjnemu, może to oczywiście w takiej sytuacji zaszkodzić. Jest to więc z pewnością uzasadnione pytanie. – powiedziała Heidenborg.
W wywiadzie padło pytanie jak lojalność może zaszkodzić
„Chodzi oczywiście o podejmowanie działań przeciwko sędziom – tak jak to robią dziś w Polsce.”
Kanclerz Sprawiedliwości skomentowała również głośną sprawę, w której skazanemu gwałcicielowi przyznano 840 000 koron szwedzkich odszkodowania, ponieważ otrzymał zbyt długi wyrok.
Heidenborg powiedziała, że rozumie, że wiele osób jest krytycznie nastawionych do tej decyzji, ale dodała, że postępowała tylko zgodnie z prawem i praktyką.
„Muszę chronić interesy państwa, ale muszę również reprezentować jednostkę wobec państwa i muszę chronić nasze fundamentalne prawa, które mamy zapisane w Konstytucji, a to oznacza, że od czasu do czasu muszę podejmować decyzje, które mogą nie być zgodne z opinią publiczną i tak dalej”. Powiedziała Mari Heidenborg.
- Rowerzystka w stanie krytycznym po wypadku: kierowca oskarżony o niebezpieczną jazdę pod wpływem alkoholu
- Szwedzkie pożyczki studenckie coraz droższe: stopa procentowa na najwyższym poziomie od 15 lat
- Szwedzki polityk o Syryjczykach w Szwecji: „To okazja do powrotu do domu”
- Nowe prawo ułatwi wcześniejsze zerwanie kredytów hipotecznych w Szwecji
- Nowe priorytety na rynku pracy: Umiejętności miękkie ważniejsze niż techniczne