Szwedzki biznesmen przyzna się do winy w USA. Groziło mu 2050 lat więzienia

Szwedzki biznesmen oskarżony w USA o 150 przestępstw zgodził się przyznać do winy. Dzięki ugodzie kara może zostać skrócona z 2050 do 3 lat.

Szwedzki biznesmen, który został oskarżony w Kalifornii o ponad 150 przestępstw związanych z praniem brudnych pieniędzy i oszustwami finansowymi, zdecydował się przyznać do winy – informuje Aftonbladet.

Według informacji amerykańskiej prokuratury, przyznanie się do winy ma skutkować znacznym skróceniem kary. Chociaż początkowo mężczyźnie groziło nawet 2050 lat więzienia, w wyniku ugody wyrok może zostać zredukowany do mniej niż trzech lat.

- Reklama -

Pranie pieniędzy i oszustwa finansowe

Biznesmen został oskarżony o prowadzenie licznych transakcji finansowych pochodzących z działalności przestępczej, w tym prania pieniędzy oraz fałszerstw. Sprawa dotyczy Kalifornii, ale ma również międzynarodowy wymiar.

W ramach ugody z prokuraturą oskarżony zgodził się nie tylko na przyznanie się do winy, ale również na zrzeknięcie się stałego prawa pobytu w Stanach Zjednoczonych oraz zobowiązanie do niewnoszenia sprzeciwu wobec ewentualnej ekstradycji do Francji. Tam wcześniej toczyło się wobec niego śledztwo w związku z przemytem dzieł sztuki.


Powiązania z Pablo Escobarem

Według źródeł Aftonbladet, Szwed miał również historyczne powiązania z kolumbijskim baronem narkotykowym Pablo Escobarem. Choć nie podano szczegółów, relacje te miały wpływ na międzynarodowy charakter śledztwa i zainteresowanie ze strony służb kilku państw.

- Reklama -

Międzynarodowy skandal z wątkiem szwedzkim

Sprawa wzbudza szczególne zainteresowanie w Szwecji ze względu na skalę przestępstw oraz nietypowe okoliczności łagodzące karę. Ugoda z prokuraturą może jednak oznaczać szybkie zakończenie amerykańskiego wątku procesu i przeniesienie sprawy na grunt europejski.

Udostępnij