Przez lata Szwecja była wzorem do naśladowania, jeśli chodzi o system opieki społecznej. Dziś, jak wskazuje nowy raport opublikowany przez ośrodek analityczny SNS, kraj ten spadł do poziomu przeciętności – a pod względem hojności kluczowych świadczeń ustępuje już takim państwom jak Finlandia, Holandia czy Francja.
W raporcie “Podstawowe bezpieczeństwo dochodowe?” badacze Kenneth Nelson i Sebastian Sirén alarmują: szwedzkie systemy ubezpieczeń na wypadek bezrobocia i choroby są dziś mniej skuteczne niż kiedykolwiek wcześniej.
– Niewielu Szwedów wie, że dzisiejsze ubezpieczenie na wypadek bezrobocia jest mniej hojne niż w latach 50. – mówi Kenneth Nelson, profesor polityki społecznej na Uniwersytecie Oksfordzkim.
Kryzys z lat 90. zmienił wszystko
Autorzy raportu wskazują, że kluczowym momentem osłabienia systemu był kryzys gospodarczy z lat 90. Od tego czasu świadczenia były stopniowo ograniczane, a ich realna wartość spadała.
Dziś poziom wsparcia dla osób bezrobotnych w Szwecji jest niższy niż w innych krajach nordyckich, mimo że oczekiwania wobec systemu pozostały wysokie.
– Obniżanie poziomu świadczeń może w dłuższej perspektywie podważyć zaufanie obywateli do całego systemu – ostrzega dr Sebastian Sirén z Uniwersytetu w Uppsali.
Co działa, a co nie?
Jednym z nielicznych obszarów, w których Szwecja nadal wyróżnia się pozytywnie, pozostaje system ubezpieczeń rodzicielskich – relatywnie hojny i szeroko dostępny.
W pozostałych obszarach, jak twierdzą eksperci, potrzebne są pilne reformy.
Trzy kluczowe rekomendacje:
- Podniesienie progów dochodowych
Aby więcej osób mogło skorzystać z systemu, należy objąć nim większą część pracowników. - Indeksacja świadczeń i progów
Progi dochodowe i poziom świadczeń powinny rosnąć automatycznie, w ślad za przeciętnymi zarobkami – tak jak w systemie emerytalnym. - Poprawa dostępności
Wymogi kwalifikacyjne do świadczeń powinny zostać złagodzone, a interpretacja przepisów mniej restrykcyjna, by wsparcie trafiało do osób realnie potrzebujących.
