Szwedzka gospodarka przypomina obecnie… pociąg SJ – odjazd jest stale odkładany, a komunikaty są niejasne. Tak przynajmniej twierdzi Andreas Cervenka, publicysta „Aftonbladet”, który krytycznie ocenia działania Riksbanku i ostrzega, że obecna polityka może nie wystarczyć, aby pobudzić uśpioną koniunkturę.
Riksbank ostrożny, ale czy skuteczny?
Zdaniem Cervenki, polityka banku centralnego jest zbyt zachowawcza. Wskazuje m.in. na prognozę bezrobocia na poziomie 8,3% w 2026 roku oraz obniżone prognozy wzrostu PKB na bieżący rok.
– Wydaje się, że strach przed powtórzeniem błędów Stefana Ingvesa – byłego prezesa Riksbanku – paraliżuje obecne decyzje. Wtedy stopy procentowe spadły do absurdalnie niskich poziomów, co miało długoterminowe konsekwencje – zauważa Cervenka.
Czas na ożywienie, nie walkę z inflacją?
Podobne stanowisko zajmuje ekonomista Clas Hemberg, który na swoim blogu zachęca do skupienia się na pobudzaniu gospodarki, a nie wyłącznie na zwalczaniu inflacji.
– Nadszedł czas, aby stworzyć fundament pod ekonomicznie silne lato – twierdzi Hemberg. Według niego stopy procentowe mogą spaść nawet do 1,75%, co w połączeniu z mocną koroną i stabilnymi cenami może przełożyć się na większy optymizm konsumentów.
Najlepsze lato od trzech lat?
– Dla portfeli Szwedów tegoroczne lato może być najlepsze od trzech lat – pisze Hemberg. Wskazuje przy tym na cztery kluczowe czynniki:
- Mocną koronę
- Nowe, wyższe wynagrodzenia
- Niskie stopy procentowe
- Brak znaczących podwyżek cen
Jeśli te prognozy się potwierdzą, może to oznaczać większe zakupy, większe podróże i większy optymizm konsumencki – coś, czego szwedzka gospodarka potrzebuje teraz bardziej niż kiedykolwiek.