Samuel Paty to francuski nauczyciel, który padł ofiarą brutalnego morderstwa. Uczył historii w szkole w Conflans-Sainte-Honorine, nieopodal Paryża. Na jednej z lekcji miał pokazać karykaturę proroka islamskiego, Mahometa. W piątek zabił go Abdullah Anzorow, młody Czeczen. Zwłoki Paty’ego zostały znalezione pozbawione głowy.
Sztokholmski nauczyciel Olof Linton rozmawiał z dziennikarzami SVT:
„Obawiam się, że taka zbrodnia jest rzeczywistym ryzykiem także w Szwecji. Ataku mogą dokonać prawicowi ekstremiści lub terroryści islamscy. Musimy być na to przygotowani. To nie jest kwestia, czy w ogóle się to zdarzy, tylko kiedy.”
Linton zaznacza, że większość nauczycieli potrafi rozmawiać z uczniami na trudne, kontrowersyjne tematy: jak na przykład islamski radykalizm. „Nie możemy jednak kłaniać się fundamentalistom”, dodaje sztokholmczyk.
Mattias Axelsson uczy w liceum Göteborg. W rozmowie ze szwedzką telewizją przyznał, że śmierć Paty’ego bardzo go przejęła i wpędziła w stan głębokiego zasmucenia:
„Pokazałbym karykaturę Mahometa w swojej szkole, gdybym mógł. Albo karykatury osób, które podpalają szwedzkie flagi.”
Po tym, jak Samuel Paty padł ofiarą radykalnego ucznia, między francuskimi nauczycielami pojawił się dialog na temat rosnącego poziomu islamskiego ekstremizmu w ich kraju. Jeden z nauczycieli powiedział, że pokazał uczniom (wśród których byli uchodźcy) nagranie spalania francuskiej flagi przez Pakistańczyków. Wiwatowali, oglądając je w klasie.
W szwedzkich szkołach również znacząco wzrósł stopień przemocy – nie tylko wśród uczniów. Nauczycielom, którzy pracują w dzielnicach zdominowanych przez imigrantów, zaproponowano dodatkową płacę tylko po to, by utrzymać ich w szkołach.