Ponad 200 Szwedek, pomimo zaleceń Ministerstwa Spraw Zagranicznych (MSZ) dotyczących unikania podróży do Rosji po inwazji na Ukrainę, wyjechało do tego kraju na zabiegi zapłodnienia in vitro (IVF) – informuje Svenska Dagbladet.
„Pragnienie posiadania dzieci jest niezwykle silne. Niektórzy ludzie zrobią prawie wszystko i zapłacą każdą sumę pieniędzy, aby mieć dziecko, którego tak bardzo pragną,” mówi Carin Lindén, kierownik sekcji w klinice medycyny reprodukcyjnej w Szpitalu Uniwersyteckim Karolinska, w rozmowie ze Svenska Dagbladet.
W ciągu ostatnich sześciu lat ponad 1000 Szwedek poddało się zabiegowi IVF w Rosji. Rosyjskie kliniki oferują m.in. zwrot kosztów po określonej liczbie nieudanych prób oraz leczenie kobietom do 53 roku życia. W Szwecji publiczna opieka zdrowotna nie finansuje IVF dla kobiet powyżej 39 roku życia, a prywatne kliniki rzadko wykonują zabiegi u kobiet powyżej 43 lat.
Minister zdrowia krytykuje wyjazdy
Minister zdrowia, Acko Ankarberg Johansson (Chrześcijańscy Demokraci – KD), krytycznie odnosi się do podróży Szwedek do Rosji w celu poddania się zabiegom IVF, ignorując ostrzeżenia MSZ.
„Myślę, że powinieneś przestrzegać zaleceń dotyczących podróży. Istnieją one nie bez powodu. Brak bezpieczeństwa, jest to kraj w stanie wojny, mamy surowe sankcje wobec Rosji i podróżowanie tam jest niebezpieczne,” mówi Ankarberg Johansson w rozmowie z SvD.
Minister uważa, że wiek uniemożliwiający przeprowadzenie zabiegu w Szwecji nie jest akceptowalnym argumentem za wyjazdem do Rosji. „Jeśli jesteś za stary, to jest to coś, co po prostu musisz [zaakceptować]. Możliwość posiadania dzieci nie jest prawem, ale bardzo szanuję fakt, że wiele osób boryka się z tym problemem.” Dodano w nawiasie kwadratowym słowo, żeby zdanie było bardziej zrozumiałe.