Agencja Zdrowia Publicznego otrzymała zlecenie zbadania, jak korzystanie z ekranów przez dorosłych wpływa na zdrowie dzieci i relacje w rodzinie. To pierwszy raz, gdy rząd kieruje uwagę na nawyki cyfrowe dorosłych, a nie wyłącznie dzieci. Minister spraw społecznych Jakob Forssmed wskazał, że badania łączą wysoki czas przed ekranem z przerwami w zabawie i nauce języka u najmłodszych. Wyniki posłużą do przygotowania nowych zaleceń.
Co zostanie zbadane i dla kogo powstaną wskazówki
Zadaniem Agencji jest zebranie dostępnej wiedzy i przekazanie jej społeczeństwu oraz instytucjom pracującym z rodzinami. Materiały trafią do poradni zdrowia dziecka, grup wsparcia dla rodziców, przedszkoli i placówek pokrewnych. Według Forssmeda rośnie liczba prac naukowych wskazujących, że nawyki cyfrowe dorosłych mogą osłabiać więzi, spowalniać rozwój językowy i nasilać zachowania agresywne u dzieci, które czują się ignorowane. Minister zaznaczył, że celem jest świadomość i praktyczne rozwiązania, a nie piętnowanie rodziców.
Zalecenia: edukacja zamiast limitów dla dorosłych
Około rok temu Agencja wydała wytyczne dotyczące ekranów dla dzieci i młodzieży, obejmujące także limity czasu. Teraz akcent przesuwa się na dorosłych, lecz bez kopiowania rozwiązań godzinowych. Forssmed podkreślił, że chodzi o pokazywanie, kiedy i jak warto odkładać telefon, oraz o strategie radzenia sobie z technologią w codziennych sytuacjach rodzinnych. Forma materiałów — od poradników po komunikację w instytucjach — zostanie doprecyzowana po zebraniu dowodów.
Harmonogram i kontekst społeczny
Agencja będzie pracować nad projektem do 1 czerwca przyszłego roku. Forssmed zwrócił uwagę, że około połowa dorosłych ocenia, iż korzysta z telefonu więcej, niż by chciała — co potwierdza wagę tematu. Minister i Agencja podkreślają, że proces ma wspierać rodziców, a nie ich obarczać winą. Źródłem założeń są wypowiedzi Jakoba Forssmeda oraz zadanie powierzone Agencji Zdrowia Publicznego.
