Kościół Szwedzki zmaga się z największą falą kradzieży od lat. Tylko w pierwszej połowie 2025 roku złodzieje ukradli miedź i inne metale o wartości ponad 6 milionów koron. To już więcej niż w całym roku 2024 – i wszystko wskazuje na to, że ten niechlubny rekord zostanie pobity.
Kradzieże na terenach kościołów i cmentarzy
Według danych ubezpieczyciela Kościoła Szwedzkiego, kradzieże dotyczą głównie:
- miedzianych pokryć dachowych,
instalacji odgromowych,
metalowych elementów nagrobków i cmentarzy,
a także innych kosztownych materiałów budowlanych.
Zjawisko nasiliło się szczególnie w południowej i centralnej Szwecji, gdzie w ostatnich miesiącach dochodziło do licznych włamań i aktów wandalizmu.
– To bardzo przygnębiające. W tym roku straty są znacznie większe niż wcześniej. Zdarza się, że złodzieje zrywają całe fragmenty dachów – powiedział Anders Engström, rzeczoznawca szkód w kościelnym towarzystwie ubezpieczeniowym.
Przestępstwa dobrze zaplanowane
Policja nie ma wątpliwości – za wieloma kradzieżami stoją zorganizowane grupy przestępcze, często działające z wyprzedzeniem i po uprzednim rozpoznaniu terenu.
Przykładem może być głośna kradzież w Söderledskyrkan w Norrköping, gdzie w maju skradziono aż 120 m² miedzianego dachu.
– To przestępstwa z precyzyjnym planem działania. Często złodzieje wcześniej odwiedzają teren, by zaplanować skok – powiedziała Martina Gradian z policji w rozmowie z SVT.
Wzrost cen miedzi podsyca falę kradzieży
Eksperci wskazują, że głównym powodem tej nagłej fali jest rosnąca cena miedzi na rynkach światowych. Dla złodziei oznacza to większy zysk przy relatywnie niskim ryzyku złapania, zwłaszcza gdy infrastruktura kościelna nie jest odpowiednio chroniona.
Przestępcy przemieszczają się po całym kraju
Władze kościelne zauważyły, że schemat działania złodziei powtarza się w wielu regionach. Złodzieje często „przemieszczają się” z jednej miejscowości do drugiej, kradnąc według podobnego schematu.
Przykłady ostatnich kradzieży:
Karlskoga – z cmentarza zniknęły brązowe krany wodne.
Ålems kyrka w Oskarshamn – skradziono ośmiometrowy piorunochron z miedzi między 11 a 14 lipca.
Kościół nie radzi sobie z obroną przed falą przestępstw
Kościół Szwedzki alarmuje, że nie jest w stanie samodzielnie chronić wszystkich swoich obiektów – zabezpieczenia są kosztowne, a wiele kościołów znajduje się na odludziu, co ułatwia działania złodziejom.
– Przestępcy niemal „odciskają ślad”, odwiedzając kolejne miejscowości. Ich metoda działania jest niemal identyczna – dodaje Anders Engström.
