Niepokojące wyniki nowego badania pokazują, że tak zwana „kultura ciszy” (tystnadskultur) jest realnym problemem w szwedzkich miejscach pracy. Jak donosi dziennik Dagens Nyheter (DN), powołując się na ankietę firmy Brilliant Future, co siódma osoba zatrudniona w Szwecji obawia się zabrać głos i wyrazić swoją opinię w środowisku zawodowym.
Kobiety boją się częściej, różnice między branżami
Badanie, oparte na analizie aż 300 000 odpowiedzi z ankiet pracowniczych zebranych w ciągu ostatniego roku, ujawnia również nierówności:
- Płeć: Problem dotyka kobiety w większym stopniu – co szósta pracownica przyznaje, że nie ma odwagi wyrazić swojej opinii w pracy.
- Branże: Najtrudniejsza sytuacja wydaje się panować w branży usługowej, gdzie wspomniana co szósta kobieta ma trudności z zabraniem głosu. W branżach budowlanej i produkcyjnej problem dotyczy co siódmego pracownika ogółem.
Ukryte ryzyko: Co grozi firmie, gdy pracownicy milczą?
Eksperci ostrzegają, że kultura milczenia niesie ze sobą poważne ryzyko dla organizacji. Kiedy pracownicy boją się mówić otwarcie, problemy takie jak:
- Dyskryminacja
- Molestowanie
- Nieprawidłowości finansowe
- Inne nadużycia
…mogą pozostać ukryte i nierozwiązane, prowadząc do poważnych konsekwencji prawnych, finansowych i wizerunkowych.
Jak przełamać milczenie? Ekspert radzi
Według psychologa organizacji Jonasa Mosskina, cytowanego przez DN, kluczowa jest odpowiedzialność kierownictwa firmy za stworzenie bezpiecznego środowiska pracy, w którym można otwarcie rozmawiać o problemach.
„Aby przełamać ten schemat, kierownictwo musi wziąć na siebie odpowiedzialność” – mówi Mosskin. Radzi, by pierwszym krokiem była diagnoza problemu w organizacji. „Następnie [należy] przeprowadzić dochodzenie przez stronę zewnętrzną, ponieważ wtedy istnieje większa szansa, że będzie ono bardziej kompleksowe” – dodaje psycholog. Zewnętrzna perspektywa może pomóc w obiektywnej ocenie sytuacji i zaproponowaniu skutecznych rozwiązań.